Legimi: Inwestorzy chętni na elektroniczne książki

W pierwszym dniu notowań popyt dopisywał. Spółka z optymizmem patrzy na rozwój branży.

Publikacja: 15.04.2021 05:01

Mikołaj Małaczyński, prezes Legimi.

Mikołaj Małaczyński, prezes Legimi.

Foto: materiały prasowe

W środę na małej giełdzie zadebiutował Legimi, działający na rynku e-książki. Popyt dopisywał, gdyż niedługo po rozpoczęciu handlu notowania spółki rosły o 29 proc., do 31 zł.

Legimi w zamian za opłatę abonamentową oferuje użytkownikom dostęp do cyfrowej biblioteki.

– W ofercie mamy 60 tys. e-booków. Jeszcze w 2015 r. mieliśmy bazę mniejszą niż 10 tys. tytułów, więc rozwój dostępności tytułów pokazuje potencjał rynkowy. W ofercie mamy również audiobooki i książki drukowane. Kierujemy uwagę naszych klientów także na zakupy egzemplarzowe tych produktów, nie każdy bowiem czyta tak dużo, żeby wykupywać od razu subskrypcję – tłumaczy „Parkietowi" Mikołaj Małaczyński, prezes Legimi.

Debiutowi nie towarzyszyła emisja akcji. Do obrotu trafiło łącznie około 1 mln akcji.

– W pierwszej kolejności chcieliśmy wywiązać się podczas debiutu z zobowiązania wobec inwestorów instytucjonalnych i indywidualnych, którzy zainwestowali w nas w ramach emisji publicznych w modelu crowdfundingu. Wówczas składaliśmy obietnicę wprowadzenia akcji na giełdę i teraz się z tego wywiązaliśmy – mówi Małaczyński. Dodaje on, że spółka nie potrzebuje obecnie dokapitalizowania. Jedyne działania wokół akcji będą dotyczyły programu motywacyjnego, ale będą to nieduże parkiety.

– Emisji pod cele inwestycyjne nie przewidujemy. Chcemy przenieść ciężar finansowania z obligacji na dług bankowy, który jednocześnie obniży koszt kapitału i z powstałych nadwyżek pozwoli nam podnieść wynik netto – mówi Małaczyński.

W czasie obowiązywania w Polsce obostrzeń zainteresowanie książkami, e-bookami czy audiobookami wzrosło, jednak Legimi jest optymistycznie nastawiony do perspektyw rynku, nawet po pandemii.

– W okresie pierwszego lockdownu odnotowaliśmy dużą dynamikę wzrostu nowych użytkowników, rzędu 100 proc., jednak było to krótkotrwałe. W długim terminie nasz wzrost wspierany jest przez zupełnie inne zjawiska, takie jak zainteresowanie systemami subskrypcyjnymi czy formatami elektronicznymi książek. Ten trend nie uległ znacznemu wychyleniu pod wpływem pandemii. Chociaż zgadzam się z opiniami analityków, którzy twierdzą, że adopcja technologii internetowych przyspieszyła o dobre kilka lat. Wspiera to nasz rozwój i nie sądzę, żeby po pandemii doszło do jakiegoś załamania – tłumaczy Małaczyński.

Legimi działa także na rynku niemieckim, na którym również dynamicznie się rozwija. Rynek ten jest dojrzały i jest trzecim pod względem wielkości na świecie. Legimi poniosło już koszty wejścia, a teraz inwestuje w pozyskanie nowych użytkowników. Wsparciem jest obowiązująca ustawa o stałej cenie książki, która wzmacnia pozycję małych firm. – Nowości wydawnicze nie mogą być przedmiotem przewag cenowych wynikających z ekonomii skali. Nie można ich rabatować, bazując na wolumenie, w czym przodują liderzy rynku. Dzięki temu zwiększają się nasze szanse na konkurencję w Niemczech – mówi Małaczyński. dos

Technologie
Zwiastun nowego „Wiedźmina” ma już kilka milionów odsłon
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Technologie
Pogrom w grach. 11 bit studios ciągnie branżę w dół
Technologie
11 bit i PCF. Czy w grach dzieje się coś złego?
Technologie
Premier: TVN i Polsat na listę spółek pod ochroną
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Technologie
Hiobowe wieści z 11 bit studios. Wiemy o którą grę chodzi
Technologie
PCF Group nie pozyskało finansowania. Co zrobi?