We wtorek w trakcie sesji Cyfrowy Polsat, Reddev Investments i Zygmunt Solorz ogłosili wezwanie na wszystkie akcje telekomunikacyjno-medialnej grupy, których nie kontroluje założyciel Polsatu. To w sumie 263,81 mln akcji, odpowiadających 41,24 proc. kapitału i 34 proc. głosów na walnym zgromadzeniu. Zgodnie z zapowiedzią z poniedziałku, cena w wezwaniu to 35 zł za walor.
Gdyby wzywający mieli faktycznie nabyć te walory wydaliby łącznie ponad 9,2 mld zł.
Czy tak się stanie – na razie trudno przewidzieć. Raczej nie dojdzie do tego szybko.
Z jednej strony mamy deklarację Cyfrowego Polsatu, Reddev i ich właściciela (jako członków porozumienia), że intencją jest nabycie dużo mniejszego pakietu akcji. Mamy też potwierdzającą tę intencję nietypową treść wezwania.
Bo chociaż oferta opiewa formalnie na ponad cztery dziesiąte kapitału Cyfrowego Polsatu, to jednak w treści czytamy, że Cyfrowy Polsat chce kupić tylko 82,9 mln akcji (około 13 proc. wszystkich, dających niecałe 12 proc. głosów na walnym zgromadzeniu). Część z nich stanowią akcje imienne nie dopuszczone do giełdowego obrotu. One mają zostać wykupione w pierwszej kolejności.