Na początku tygodnia saudyjski książę Abdulaziz bin Salman odniósł się do spekulacji na rynku ropy naftowej i powiedział jasno, by spekulanci „uważali”, co analitycy odebrali z kolei jako sygnał, że OPEC+ może rozważyć dalsze cięcia wydobycia na spotkaniu, które odbędzie się już 4 czerwca.
Z końcem marca i początkiem kwietnia OPEC zaskoczył cięciem produkcji, co doprowadziło do skokowego wzrostu cen ropy na początku kwietnia. Wtedy baryłka Brent kosztowała 85,25 USD. Jednak obawy o spowolnienie gospodarcze w USA w dalszej części tego roku zdawały się skutecznie spychać ceny ropy poniżej poziomu ostatnich działań OPEC.
Spekulanci mają się czego bać, ponieważ ponownie ostatnio przybyło chętnych do gry na spadek cen ropy. Jak wynika z danych amerykańskiej komisji CFTC i raportu COT, spekulanci na kontraktach na ropę WTI posiadali przed interwencją OPEC najwięcej pozycji krótkich od października 2021 r. Interwencja z przełomu marca i kwietnia skutecznie wyrzuciła z rynku część z nich, co spowodowało spadek shortów z poziomu 148 999 kontraktów do 74 365 w połowie kwietnia. Obecnie spekulanci ponownie zdają się budować pozycje krótkie, ponieważ wzrosły one do poziomu 136 502 kontraktów na 16 maja. Być może to w nich celuje obecnie OPEC. Jeśli tak, to cena ropy naftowej z pomocą OPEC może próbować odrabiać straty w stronę 87,60 USD.