Ceny amerykańskiej ropy gatunku WTI poruszają się wciąż w okolicach 52 USD za baryłkę, co oznacza, że utrzymują się one poniżej technicznej bariery wyznaczonej przez lokalne maksimum z końcówki września. Notowaniom ropy naftowej nie udaje się wybić na nowe szczyty, co zwiększa prawdopodobieństwo krótkoterminowej zniżki cen, zwłaszcza że rynek ropy jest już mocno wykupiony.
Tymczasem fundamenty tego rynku są całkiem korzystne. Agencja Reuters poinformowała w poniedziałek, że walki zbrojne w rejonie miasta Kirkuk na północy Iraku istotnie wpłynęły na eksport ropy naftowej z tego kraju. Co więcej, w październiku także eksport ropy z południowej części Iraku okazał się na razie mniejszy od oczekiwań. Niemniej, możliwe, że przyspieszy w ostatnich dniach października, właśnie ze względu na konieczność uzupełnienia części strat w produkcji ropy na północy tego kraju. Z kolei według raportu opublikowanego we wtorek przez Międzynarodową Agencję Energetyczną popyt na ropę naftową prawdopodobnie pozostanie silny. Według Agencji popyt na ten surowiec w Azji Południowo-Wschodniej będzie regularnie rosnąć aż do 2040 r. ze względu na potrzebę wykorzystania ropy w transporcie osób i towarów, a także w produkcji tworzyw sztucznych. W ocenie tej organizacji w 2040 r. konsumpcja ropy w tym regionie świata wyniesie 6,6 mln baryłek dziennie (teraz wynosi 4,7 mln baryłek dziennie).