To najwyższy pułap od niemal miesiąca. Kruszec wykazał się odpornością na ofensywę podatkową Donalda Trumpa w USA, a w piątek zanotował rewelacyjny finisz.

Kurs pozostał odporny na przyjęcie przez Izbę Reprezentantów ustawy podatkowej Trumpa. Projekt zakłada obniżenie podatku od przedsiębiorstw z 35 do 20 proc., uproszczenie stawek PIT oraz dwukrotny wzrost kwoty wolnej od podatku. Złoto pozostało niewzruszone, ponieważ prawdziwym testem dla projektu będzie dopiero głosowanie w Senacie.

Kruszec pozostaje w trybie „wait-and-see", utrzymując niewielką zmienność. Notowania złota od dwóch miesięcy praktycznie pozostają w przedziale 1267–1285 dolarów za uncję. Serwis Bloomberg wyliczył, że to najdłużej utrzymujący się tak wąski przedział od 12 lat. Zachowanie kursu świadczy o zażartej walce pomiędzy kupującymi i sprzedającymi, na razie bez rozwiązania. Układ sił na rynku będzie mógł zmienić tylko naprawdę mocny argument fundamentalny.

Fundamentalne powody do zwyżek mogła mieć w minionym tygodniu platyna. Wsparciem były wydarzenia w Zimbabwe, trzecim co do wielkości producencie metalu na świecie, gdzie doszło do wojskowego puczu. Rynki zaczęły się obawiać o dalszą produkcję lokalnych kopalni, windując notowania metalu.

Pod koniec października Bank Światowy ocenił, że do 2030 r. spodziewa się wzrostu cen platyny o ponad 60 proc.