Piąty z rzędu tydzień wzrostu i ponad 40-proc. zwyżki cen ropy WTI oraz 31-proc. ropy Brent od początku roku rodzą coraz częściej pytania o korektę. Na razie jednak nie widać sygnałów, które miałyby zakończyć rajd czarnego złota. Inwestorzy w tym tygodniu będą wyczekiwać comiesięcznego raportu OPEC, który zostanie opublikowany w środę.

Biorąc pod uwagę amerykańskie sankcje na irańską i wenezuelską ropę oraz wzrost ryzyka kolejnego konfliktu zbrojnego w Libii, który mógłby jeszcze bardziej obciążyć możliwości wydobycia w tym kluczowym afrykańskim kraju, cena ropy Brent może wzrosnąć w najbliższych dniach powyżej 70 dolarów za baryłkę. Według amerykańskiej firmy Orbital Insight, która śledzi dachy zbiorników ropy naftowej za pomocą satelitów, zapasy ropy w Libii spadły prawdopodobnie o 830 tys. baryłek w ciągu tygodnia do 1 kwietnia.

Złoto w ciągu tygodnia zyskało ponad 1 proc. i kosztuje już powyżej 1300 dolarów za uncję. Po piątkowych danych z amerykańskiego rynku pracy, które były lepsze od oczekiwań, rynek zastanawia się, czy Fed w dalszym ciągu będzie trzymał się swojej gołębiej retoryki. Inwestorzy wyczekują więc protokołu z marcowego posiedzenia Fedu, który będzie opublikowany w środę. Pomimo informacji o pozytywnym kierunku rozmów w wojnie handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Chinami cena kruszcu w poniedziałek nieznacznie wzrosła.¶

Izabela Sajdak

analityk „Parkietu"