Cena ropy gatunku Brent rosła w ciągu sesji o niespełna 1 proc., przebijając poziom 82 USD za baryłkę. Ropa WTI również umiarkowanie drożała, a jej cena zbliżyła się do 80 USD za baryłkę. Inwestorzy czekali na publikację przez American Petroleum Institute danych o tygodniowych zapasach ropy w USA oraz na nowe prognozy Agencji Administracji Energetycznej. Nastroje na rynku można było określić jako raczej optymistyczne. Obawy przed wpływem wariantu omikron na gospodarkę (i na popyt na ropę) wyraźnie spadły, a inwestorzy oczekują, że ożywienie gospodarcze powinno stymulować ceny ropy.

Cena niklu rosła natomiast we wtorek o ponad 3 proc. Sięgnęła 21,5 tys. USD za tonę, czyli najwyższego poziomu od 2014 r. Bezpośrednim impulsem do jej wzrostu były doniesienia o tym, że Tesla zabezpieczyła dla siebie większe dostawy niklu w firmie Talons Metal Corp. Nikiel jest oczywiście potrzebny do baterii samochodów elektrycznych. Większość innych metali przemysłowych zyskiwała mniej podczas wtorkowej sesji. Miedź drożała po południu o 0,5 proc., a jej cena sięgała 9641 USD za tonę. Wciąż jednak trochę daleko jej do ceny z października, czyli do prawie 10 300 USD.

Lekko zyskiwały również metale szlachetne. Złoto drożało po południu o 0,4 proc. Za uncję kruszcu płacono 1806 USD. W ciągu ostatniego miesiąca złoto zdrożało jednak tylko o nieco ponad 1 proc., a od początku roku staniało o 1 proc. ¶