Grupa Orlen dysponuje na polskim rynku 511 stacjami ładowania i 1083 punktami ładowania aut elektrycznych. Tym samym depcze po piętach liderowi branży, czyli GreenWay Polska. Ta firma, według ostatnich danych, ma nad Wisłą 530 stacji i 1181 punktów ładowania. Stan posiadania kolejnych firm jest już istotnie mniejszy.
funkcjonowało w Polsce w maju – wynika z najnowszych danych. To o 2 proc. więcej niż w kwietniu.
Orlen przegrywa rywalizację z GreenWay Polska, również jeśli wziąć pod uwagę liczbę instalacji posiadanych na wszystkich rynkach. Giełdowa spółka wylicza, że dysponuje jeszcze 88 stacjami i 170 punktami ładowania w Czechach oraz 5 stacjami i 10 punktami ładowania w Niemczech. Tym samym jej łączny stan posiadania to 604 stacje i 1263 punkty ładowania. W GreenWay Polska to odpowiednio 748 oraz 1595.
Czytaj więcej
Nad Wisłą jest ich już około 5,6 tys. Potrzeby rynku i ambicje firm, które budują sieci ładowarek, są jednak znacznie większe. Dziś inwestycje najbardziej utrudnia brak odpowiednich mocy przyłączeniowych, programów wsparcia i mały udział aut elektrycznych w liczbie ogółem jeżdżących po polskich drogach.
Ambitne plany
Dla płockiej grupy rynek elektromobilności to jeden z kluczowych działów dalszej ekspansji. „Zgodnie ze zaktualizowaną strategią Orlen 2030, koncern planuje do końca dekady mieć 10 tys. punktów ładowania, głównie w Polsce, Czechach i Niemczech, z czego ponad połowę w kraju. Przełoży się to na ponad 2,7 tys. szybkich stacji ładowania w Polsce, które będą funkcjonowały zarówno przy jak i poza stacjami paliw Orlen” – podaje zespół prasowy spółki. Droga do tego jeszcze daleka, na co wskazuje chociażby to, że obecnie grupa ma nad Wisłą tylko 182 szybkie stacje ładowania. Do 2030 r. grupa chce zainwestować w rozwój infrastruktury ładowania nawet 3 mld zł. Będą to zarówno środki własne, jak i unijne. Jednym z rynków, na którym Orlen planuje intensywny rozwój, są też Niemcy. W najbliższych dwóch latach liczba jego stacji u naszych zachodnich sąsiadów ma wzrosnąć do ponad 430.