Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wstrzymał wykonanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach wydanej przez GDOŚ we wrześniu 2022 r. Decyzję środowiskową zaskarżyli zieloni działacze z Niemiec i Czech. Wprowadził środek zapobiegawczy do czasu rozstrzygnięcia przez sąd, czy decyzja środowiskowa dla koncesji do 2044 r. została wydana zgodnie z prawem. Właściciel kopalni i elektrowni PGE zapowiada odwołanie od tych środków zapobiegawczych. Podkreśla, że nie da się kopalni zamknąć, a następnie ponownie jej otworzyć.

Geneza sporu

W styczniu 2020 r. została wydana decyzja środowiskowa dla wydobycia węgla brunatnego przez regionalnego dyrektora ochrony środowiska. W marcu 2020 r. minister klimatu i środowiska wydał jednorazowe przedłużenie koncesji na sześć lat do 2026 r., bez konieczności posiadania decyzji środowiskowej, na co pozwalało ówczesne prawo. Obawiano się bowiem, że RDOŚ nie zdąży wydać decyzji środowiskowej na podstawie raportu oceny oddziaływania na środowisko przed wygaśnięciem koncesji z końcem marca 2020 r. Koncesja do 2026 r. mimo obaw uwzględniła już decyzję środowiskową złożoną w marcu 2020 r. W czerwcu 2020 r. zmieniono prawo, które pozwoliło na jednokrotne wydłużenie koncesji. Było to podstawą sporu z Czechami. Koncesja do 2044 r. została w pierwszej instancji wydana w kwietniu 2021 r. Od tej decyzji organizacje złożyły wnioski o ponownie rozpoznanie sprawy do MKiŚ. W tzw. międzyczasie, 30 września 2022 r., została wydana ostateczna w drugiej instancji decyzja środowiskowa dla wydobycia węgla do 2044 r. przez GDOŚ. 17 lutego 2023 r. minister klimatu wydał koncesje w drugiej instancji na prowadzenie odkrywki do 2044 r. na bazie decyzji środowiskowej z 2022 r. Organizacje środowiskowe uważają, że decyzja środowiskowa zawiera liczne błędy i złożyły zażalenie do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Sąd 31 maja 2023 r. wydał postanowienie, w którym wstrzymał wykonanie decyzji z 2022 r. PGE dysponuje jedną koncesją z 1994 r., która podlegała wydłużeniu, ostatnio w lutym 2023 r. – Obowiązuje też decyzja środowiskowa, na mocy której została wydana koncesja, a więc decyzja środowiskowa GDOŚ z września 2022 r. – mówi Agnieszka Stupkiewicz, radczyni prawna Frank Bold.

Czytaj więcej

W PGE wraca spór o Turów. Spółki chcą rozmawiać

Jeżeli więc sąd uwzględni uwagi i unieważni decyzję ministra, to wówczas nie będzie koncesji do 2044 r., ale będzie obowiązywała koncesja do 2026 r. Na takim stanowisku stoi MKiŚ. Fundacja wskazuje jednak, że spółka PGE nie ma możliwości dowolnego wybierania sobie wersji tej decyzji i powrotu do tej zezwalającej na wydobycie węgla do 2026 r.

Decyzja za trzy miesiące

PGE wskazuje, że od tej decyzji odwołała się. – Decyzja środowiskowa ma liczne wady. Niedostatecznie rozpoznaje oddziaływanie kopalni na życie i zdrowie ludzi w aspekcie klimatycznym, gdzie w naszej opinii w niedostateczny sposób zostały zbadane kwestie dotyczące wpływu odkrywki na ocieplenie klimatu. Nie zostały też naszym zdaniem należycie rozpoznane kwestie dotyczące wpływu odkrywki PGE na pobliską miejscowość Opolno-Zdrój. Nie ma też odpowiedniej argumentacji dotyczącej wpływu odkrywki na odpływ wód podziemnych z Czech do Polski czy osiadanie gruntów po stronie niemieckiej. Brakuje wreszcie kwestii dotyczącej przyszłości kopalni, jej rekultywacji i sposobu zalania – mówi Stupkiewicz. Jak się dowiadujemy, WSA miał przychylić się m.in. do argumentu, że do czasu wydania wyroku, czy decyzja środowiskowa została wydana zgodnie z prawem, kopalnia może wyrządzić nieodwracalne szkody dla życia i zdrowia ludzi. Stąd wydane postanowienie o środku tymczasowym, a więc wstrzymaniu pracy kopalni. WSA ma trzy miesiące na wydanie wyroku dotyczącego decyzji środowiskowej z 2022 r.