W obliczu spadających inwestycji, a co za tym idzie popytu na stal, Cognor musiał liczyć się z pogorszeniem wyników. Słabszy moment wykorzystuje jednak na inwestycje, które w dłuższym terminie zwiększą produkcję.
Kiepski początek
– Pierwszy kwartał tego roku był znacznie gorszy dla naszej działalności niż pierwszy kwartał ubiegłego roku ze względu na słaby popyt w branży budowlanej oraz trwające prace inwestycyjne skutkujące przestojem w naszej największej walcowni w Krakowie. Spowodowało to zmniejszenie produkcji kęsów o prawie 19 proc. W dużej mierze z tego samego powodu nasze łączne dostawy złomu, kęsów i gotowych produktów spadły o ponad 28 proc. poniżej tych z I kw. 2022 r. – wyjaśnia Krzysztof Zoła, członek zarządu Cognora, odpowiedzialny za finanse.
W pierwszych trzech miesiącach roku przychody spółki spadły o 7,8 proc., do 887,4 mln zł. EBITDA skurczyła się o 47,6 proc., do 101 mln zł, natomiast zysk netto wzrósł o 9,9 proc., do 172,3 mln zł. Duża w tym jednak zasługa nabycia pod koniec 2022 r. czeskiej firmy Jap. Transakcja wsparła zysk netto kwotą 112,1 mln zł. Co ciekawe, za ponad połowę zysku operacyjnego opiewającego na 88,6 mln zł odpowiadała huta HSJ specjalizująca się w wytwarzaniu produktów wyższej jakości, m.in. dla branży motoryzacyjnej. Warto podkreślić niższe w I kw. ceny wsadu producentów stali metodą elektrycznego pieca łukowego względem tych wielkopiecowych. Zadłużenie Cognora utrzymuje się na niskim poziomie 0,1 x EBITDA.
Załamanie rynku
W I kw. w Unii Europejskiej produkcja stali surowej spadła o 10,1 proc., a w Polsce – o 14 proc. Widać więc, że trudna sytuacja, jeśli chodzi o inwestycje, utrzymuje się w całej Europie. Dostrzegają to też kraje, które eksportują stal do UE. W I kw. Turcja, która zwykle w ramach mechanizmu safeguard wykorzystuje cały możliwy limit eksportu stali do UE, w pierwszych trzech miesiącach roku tego nie zrobiła. Podobnie na razie sytuacja wygląda w II kw. – W tym momencie sytuacja specjalnie nie zmienia się względem I kw. Widzimy spadek cen złomu, spready się zwężają. Utrzymujemy również niezbyt wielką produkcję, co po części wynika z remontu walcowni w Krakowie, ale i niskiego popytu – mówi Zoła.