Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W I kwartale średnie dzienne wydobycie ropy i gazu realizowane przez grupę Serinus Energy wynosiło 691 boe (baryłki ekwiwalentu ropy). To aż o 38 proc. mniej niż w tym samym czasie 2022 r. O ile jednak w Tunezji produkcja minimalnie wzrosła, o tyle w Rumunii drastycznie spadła. Na początku roku wynosiła zaledwie 163 boe. To z jednej strony konsekwencja wyczerpywania się odkrytych dotychczas złóż, a z drugiej „zawodnienia niektórych otworów eksploatacyjnych na skutek dopływu wody do formacji gazonośnych”. Do tego doszły spadki cen ze sprzedaży ropy i gazu. W efekcie grupa zanotowała w I kwartale 21,3 mln zł przychodów, co oznaczało ich spadek o 61,8 proc. W tej sytuacji nie było też szans na osiągniecie zarobku. Strata netto przekroczyła 5,5 mln zł wobec niespełna 4,4 mln zł zysku netto w I kwartale 2022 r. Co gorsza, nie zanosi się na szybką poprawę.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Analitycy szacują, że zwyżki wyniosą od kilku do nawet małych kilkudziesięciu groszy na litrze benzyny i diesla. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji na rynku ropy, a ta od ewentualnej eskalacji konfliktu izraelsko-irańskiego.
Nawet do 77,6 dolarów za baryłkę zwyżkuje dziś ropa naftowa po ataku militarnym Izraela na Iran. Ropa jest najdroższa od stycznia, natomiast dynamika wzrostów jest największa od rosyjskiego ataku na Ukrainę.
W efekcie inwestycji jego pojemność magazynowa wzrosła dwukrotnie, a możliwości przeładunkowe o blisko 65 procent. Inwestycja, która była realizowana od 2022 r. kosztowała koncern ponad 150 mln zł.
W tym roku koncern najwięcej pieniędzy wyda na rozwój biznesu wydobywczego. Z kolei najwięcej dużych projektów powinien zakończyć w dziale rafineryjno-petrochemicznym. Na wyniki koncernu wpłyną one jednak najwcześniej w przyszłym roku.
Rząd szczególnie duże możliwości widzi w poszukiwaniach i zagospodarowywaniu złóż rud miedzi w województwach dolnośląskim i lubuskim. Częściowo zamierza też je wesprzeć. Kluczowa dla KGHM-u pozostaje jednak sprawa zmniejszenia obciążeń fiskalnych.
Jeśli nie wystąpią jakieś niespodziewane i istotne zdarzenia, to podczas najbliższych wakacji kierowcy nie powinni się martwić o portfele. Na ceny paliw nie narzekają też ich sprzedawcy. W efekcie tegoroczne lato może być dla nich okresem żniw.