Inwestycje w moce produkcyjne dotyczące biokomponentów dodawanych do paliw płynnych to jeden z głównych obszarów działalności grupy Orlen, który ma ją doprowadzić do osiągnięcia neutralności emisyjnej do 2050 r. Koncern chce coraz mocniej angażować się w rozwój tego rynku również dlatego, że obserwuje na nim wzrost popytu.
Dodatek do diesla
Obecnie duże nadzieje wiązane są m.in. z budową w Płocku instalacji HVO (Hydrotreated Vegetable Oil), czyli uwodornienia olejów roślinnych – rzepakowego, posmażalniczego (UCO) lub ich mieszanki. „Realizacja inwestycji, której wartość szacowana jest na około 600 mln zł, planowana jest w połowie 2024 r. Produkt końcowy będzie stosowany jako dodatek do oleju napędowego lub paliwa lotniczego JET” – podaje zespół prasowy Orlenu. Oddanie do użytku nowej instalacji ułatwi spółce spełnienie krajowych i unijnych wymogów dotyczących minimalnego udziału biokomponentów w paliwach. Ponadto ma przyczynić się do redukcji emisyjności paliw transportowych wprowadzanych na rynek.
Zwiększenie zdolności wytwórczych estrów metylowych kwasów tłuszczowych, tzw. FAME, ma z kolei nastąpić w biorafinerii należącej do zależnego Orlenu Południe w Trzebini. Obecnie roczna produkcja firmy w tym zakresie wynosi 275 tys. ton. „Wolumen ten w najbliższym czasie zostanie powiększony o kolejne 30 tys. ton ze względu na kończącą się inwestycję – budowę instalacji do produkcji biodiesla z olejów pofryturowych” – informuje Orlen. Jej wartość szacowana jest na 127,5 mln zł.
Nie tylko paliwa
Przy wytwarzaniu biodiesla dodatkowym zielonym produktem jest gliceryna, której roczna produkcja wynosi 27 tys. ton. Gliceryna wykorzystywana jest z kolei do wytwarzania ekologicznego glikolu, którego Orlen Południe produkuje 30 tys. ton rocznie. Tym samym zaspokaja 75 proc. krajowego zapotrzebowania na ten produkt. Ten znajduje zastosowanie w produkcji płynów do odladzania i odmrażania samolotów oraz w przemyśle farmaceutycznym i kosmetycznym.