W II kwartale grupa PGNiG zanotowała 30,97 mld zł przychodów ze sprzedaży i 746 mln zł zysku netto. W ujęciu rok do roku wzrosły odpowiednio o 197 proc. i o 9 proc. Z kolei kluczowy dla koncernu wskaźnik, czyli EBITDA wyniosła 5,47 mld zł i tym samym zwyżkowała o 203 proc. Opublikowany dziś przed sesją raport okresowy zawiera wyniki finansowe niemal identyczne z tymi jakie wstępnie podano 29 lipca.
„Dzięki dywersyfikacji działalności i źródeł przychodów, grupa kapitałowa PGNiG jest w stanie wypracować solidne wyniki finansowe mimo bezprecedensowej sytuacji na rynku gazu ziemnego w Europie. Głównym motorem wzrostu jest nasza działalność wydobywcza, co wynika nie tylko z rekordowych cen surowców, ale także zdecydowanego zwiększenia produkcji gazu na Norweskim Szelfie Kontynentalnym” - mówi cytowana w komunikacie prasowym Iwona Waksmundzka-Olejniczak, prezes PGNiG.
Czytaj więcej
Horrendalnie wysokie ceny oraz coraz bardziej nerwowa atmosfera na rynku błękitnego paliwa zmuszają koncern do poszukiwania dodatkowych źródeł finansowania.
W biznesie wydobywczym koncern zanotował aż 8,22 mld zł zysku EBITDA, czyli ponad cztery razy więcej niż miało to miejsce w II kwartale 2021 r. Z powodu niższego wolumenu sprzedaży błękitnego paliwa do odbiorców krajowych i mocnej zwyżki kosztów zakupu tego surowca, prawie 3,4 mld zł straty EBITDA zanotowano za to z działalności obejmującej obrót i magazynowanie gazu. Wystarczy zauważyć, że koszty zakupy tego surowca przekroczyły wiosną 23 mld zł, wobec 6 mld zł zanotowanych rok wcześniej. W całości importu aż 42 proc. stanowiło LNG, a 37 proc. dostawy z kierunków zachodniego i południowego.
EBITDA spadła również w biznesie dystrybucji. To z kolei konsekwencja wyższych temperatur powietrza niż odnotowywane rok temu i niższych wolumenów przesyłanego siecią surowca. Wreszcie działalność polegająca na wytwarzaniu energii elektrycznej i cieplnej przyniosła wzrost zysków za sporawą zwyżki produkcji oraz taryfy na wytwarzanie i przesył ciepła.