Orlen, po sfinalizowaniu przejęcia Lotosu i zaplanowanego nabycia od węgierskiego MOL-a 185 stacji paliw na Węgrzech i Słowacji, planuje ich rebranding na swój sztandarowy szyld. Właśnie ujawnił, że wśród tych obiektów jest też 79 placówek obecnie funkcjonujących pod marką Łukoil. Wszystkie znajdują się na Węgrzech i prowadzone są przez prywatnych udziałowców, którzy korzystają z rosyjskiego logo na podstawie posiadanych licencji. – Rozszerzamy naszą sieć sprzedaży detalicznej i równolegle rozważamy dalszą ekspansję, tak aby zgodnie ze strategią, do 2030 roku w regionie pod polską marką działało co najmniej 3,5 tys. stacji. Akwizycja stacji na nowych rynkach jest elementem realizowanego przez nas procesu budowy multienergetycznej firmy – mówi Daniel Obajtek, prezes koncernu.
Dziś zagraniczne stacje stanowią 37 proc. całej sieci grupy. Do 2030 r. wskaźnik ten ma wzrosnąć do ponad 45 proc. Orlen wyliczył, że po planowanych na Węgrzech przejęciach będzie posiadał tam ponad 7-proc. udział w detalicznym rynku paliw i stanie się czwartym graczem pod względem liczby zarządzanych stacji. Istotnie, bo do ponad 60 obiektów, wzrośnie też jego sieć na Słowacji. Na tym jednak nie koniec. Niedawno Orlen informował o podpisaniu umowy dotyczącej akwizycji 25 obiektów, m.in. w Bratysławie i Koszycach. Kto jest jej drugą stroną umowy ani jaka jest jej wartość, nie podał. Spółka podała za to, że proces faktycznego przejmowania obiektów powinien rozpocząć się w czerwcu po uzyskaniu zgody słowackiego urzędu monopolowego.
Dziś rynek słowacki jest najmniejszym spośród pięciu, na których jest obecny Orlen. Najwięcej stacji posiada w Polsce (ponad 1,8 tys.), następnie w Niemczech (na koniec marca miał ich 586), Czechach (426) i na Litwie (29).