Nowe stacje będą zlokalizowane na terenie całej Słowacji, w tym m.in. w Bratysławie i Koszycach. To konsekwencja właśnie podpisanej umowy. Kto jest jej drugą stroną, ani jaka jest jej wartość, Orlen nie podał. Spółka informuje za to, że proces faktycznego przejmowania nabytych obiektów powinien rozpocząć się w czerwcu po uzyskaniu zgody słowackiego urzędu monopolowego. Obecnie to tzw. stacje ekspresowe, na których obowiązuje samoobsługa. Z tego też powodu będą docelowo funkcjonowały pod marką Orlen Express. Kierowcy otrzymają finalnie dostęp do pełnej oferty paliw polskiego koncernu. Opłaty będzie można dokonać za pomocą kart płatniczych lub paliwowych przy użyciu specjalnego panelu przy dystrybutorze.

Daniel Obajtek, prezes płockiego koncernu, informuje w komunikacie prasowym, że inwestycje w sieć stacji paliw za granicą to ważny element wzmacniania międzynarodowej rozpoznawalności marki Orlen. „Szczególnie, że już teraz mamy 14,5 proc. udziału w rynku hurtowym na Słowacji. Dodatkowo po finalizacji połączenia z grupą Lotos, do naszej sieci trafi kolejne 41 stacji w tym kraju i w ten sposób ugruntujemy mocną pozycję grupy Orlen na rynku” - przekonuje Obajtek. Przypomina też, że w najbliższym czasie koncern planuje dalsze inwestycje w regionie i zakłada pozyskanie kolejnych 100 stacji paliw.

Ponadto trzeba pamiętać, że realizacja środków zaradczych w ramach fuzji Orlenu z Lotosem oznacza wejście na nowy rynek poprzez przejęcie 144 stacji paliw na Węgrzech. Do końca 2030 r. koncern chce w regionie Europy Środkowo-Wschodniej posiadać co najmniej 3,5 tys. stacji, w tym udział obiektów zagranicznych w całej sieci ma wzrosnąć z 37 proc. do 45 proc. Na koniec 2021 r. grupa dysponowała łącznie pawie 2,9 tys. tego typu palcówek.