Ministerstwo Skarbu Państwa i kontrolowana przez nie Nafta Polska zdecydowały już na walnych zgromadzeniach, od których spółek chemicznych będą w tym roku żądać wypłaty dywidendy. Nie zapadły natomiast jeszcze decyzje dotyczące tego, jaka część zysku miałaby trafić do kieszeni akcjonariuszy.
[srodtytul]Potrzebujący Skarb Państwa[/srodtytul]
- Przede wszystkim będziemy wnioskować, aby wypracowanymi zyskami podzieliły się z akcjonariuszami zakłady azotowe z Tarnowa i Kędzierzyna. Dziś budżet państwa bardziej potrzebuje pieniędzy niż te spółki – powiedział „Parkietowi” Krzysztof Żuk, wiceminister skarbu. Nafta Polska i Skarb Państwa kontrolują dziś łącznie 52,56 proc. akcji Azotów Tarnów i 86,28 proc. kapitału Kędzierzyna. W obu wypadkach to właśnie one zdecydują o podziale zysku. W pierwszej z tych spółek wyniósł on w 2008 r. 61,9 mln zł, a w drugiej – jak wynika z naszych informacji – przekroczył 100 mln zł.
Tymczasem zarząd tarnowskich zakładów wcale nie miał zamiaru składać na ZWZA propozycji wypłaty dla akcjonariuszy. – Deklarowaliśmy w prospekcie emisyjnym, że nie będziemy wnioskować o wypłatę dywidendy. Naszym zdaniem, zysk z 2008 r. powinien zostać przeznaczony na planowane inwestycje – powiedział nam niedawno Jerzy Jurczyński, rzecznik prasowy spółki.
Po ZAK-u, który niespodziewanie okazał się w 2008 r. najzyskowniejszą polską firmą chemiczną, krążą już pogłoski o apetycie MSP. Według nich, na dywidendę miałoby być przeznaczone 60–70 proc. zeszłorocznego zysku spółki. Do Skarbu Państwa (także poprzez Naftę Polską) trafiłoby wtedy 51,5–60,5 mln zł.