Dodał, że od kilku tygodni spółka pracuje intensywniej niż dotychczas. – Wykorzystujemy już ponad 80 proc. mocy wytwórczych nawozów i 100 proc. kaprolaktamu – powiedział Marciniak. Nie chciał jednak zdradzić, czy miniony kwartał był dla firmy najgorszy w tym roku. – Nie podsumowaliśmy jeszcze całego kwartału – uchylił się od odpowiedzi.

Powiedział natomiast, że wynik spółki w czwartym kwartale może być podwyższony nawet o około 10 mln zł, dzięki sprzedaży trzech spółek zależnych. Jedną z nich jest Zbech. Jeszcze w tym miesiącu decyzję o sprzedaży tego przedsiębiorstwa mają podjąć akcjonariusze Azotów Tarnów. Marciniak powiedział, że umowa zbycia spółki jest już parafowana, zaś wynegocjowana cena przewyższa zarówno jej wartość księgową, jak i aktualną wycenę.

Nazw dwu pozostałych firm, które sprzedać mają Azoty Tarnów, prezes nie wymienił. Powiedział tylko, że ich zbycie nie będzie wymagać zgody WZA, ale tylko rady nadzorczej. Cała wystawiona pod młotek trójka spółek odpowiada za około 7 proc. przychodów grupy i 8–10 proc. jej zysku.