Hutnicza firma ma 24,4 proc. akcji katowickiego producenta rur i chciałaby przejąć nad nim kontrolę. Jednak BSK Return, kontrolujący 32,9 proc. walorów, nie chce ustąpić pola.
Na walnym zgromadzeniu Ferrum 16 listopada BSK Return nie dopuścił do powołania do rady nadzorczej ferrum przedstawicieli HW Pietrzak Holding, dlatego nowy inwestor zamierza dokupić akcji Ferrum i zażądać kolejnego NWZA.
– Zarząd HW Pietrzak Holding rozmawia z bankami w sprawie pozyskania finansowania – twierdzi osoba zbliżona do inwestora. Na własny rachunek, by nie ogłaszać wezwania, HW Pietrzak Holding może kupić najwyżej 8,6 proc. akcji. Rynkowa wartość takiego pakietu to ponad 22 mln zł. Przekroczenie 33-proc. progu głosów wiązałoby się z ogłoszeniem wezwania „do 66 proc.” Chociaż średni kurs Ferrum z ostatnich sześciu miesięcy to około 7 zł, HW Pietrzak Holding musiałby zaproponować w wezwaniu 9,8 zł – tyle zapłacił za akcje w transakcji pakietowej we wrześniu. Firma musiałaby zgromadzić ponad 100 mln zł.
– Prawdopodobne jest więc zwiększenie zaangażowania do 33 proc. i zmontowanie jak najszerszej koalicji – podsumowuje nasz rozmówca. Na razie alians z instytucjami finansowymi nie dał HW Pietrzak Holding przewagi w starciu z BSK Return i Józefem Jędruchem. Spółka chce zawalczyć o poparcie „nieokreślonych” inwestorów, dysponujących około 20 proc. akcji.
Według nieoficjalnych informacji, przed ostateczną konfrontacją z BSK Return może jeszcze dojść do próby rokowań. HW Pietrzak Holding chciałby oprócz uzyskania miejsc w radzie nadzorczej Ferrum doprowadzić do zmiany zarządu.