Akcjonariusze katowickiego holdingu zastanawiają się, kiedy Sąd Najwyższy rozpatrzy kasację Centrozapu od czerwcowego wyroku sądu apelacyjnego, który zmienił wyrok sądu okręgowego z listopada 2008 roku.

Przyznawał on firmie ponad 60 mln zł odszkodowania (wliczając odsetki) za błędne decyzje urzędników kontroli skarbowej sprzed lat, które doprowadziły Centrozap do bankructwa. Firma przetrwała, bo zrealizowała układ z wierzycielami - spłaciła zredukowane długi nowymi akcjami.

Na decyzję Sądu Najwyższego trzeba będzie poczekać co najmniej kilka miesięcy. Centrozap poinformował o złożeniu kasacji 1 października. Po formalnej analizie katowicki sąd apelacyjny przekazał skargę do Warszawy - faktycznie do Sądu Najwyższego wpłynęła więc ona dopiero 23 listopada. To nie koniec procedur. Teraz sprawa będzie przekazana na tzw. przedsąd - czyli badanie, czy przedstawione w skardze okoliczności uzasadniają przyjęcie jej do rozpoznania. Terminu jeszcze nie wyznaczono.

Według informacji, jakie uzyskaliśmy w Sądzie Najwyższym, w sprawach cywilnych od wpłynięcia sprawy do przedsądu średnio upływają dwa, trzy miesiące, później po kolejnych trzech, czterech miesiącach wyznaczany jest termin rozpoznania sprawy. Można się więc spodziewać, że najwcześniej skarga Centrozapu zostanie rozpatrzona dopiero latem.

Według statystyk Sądu Najwyższego, na koniec lipca (bardziej aktualnych danych nie ma) do rozpatrzenia było 936 cywilnych skarg kasacyjnych, a wszystkiego rodzaju spraw 1185.