Rozmowa z wiceprezesem ds. finansów PGNiG Sławomirem Hincem

Publikacja: 23.03.2010 07:44

Rozmowa z wiceprezesem ds. finansów PGNiG Sławomirem Hincem

Foto: GG Parkiet, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

[b]Czwarty kwartał 2009 r. był dla PGNiG rekordowy. Na czym najbardziej zyskała firma? [/b]

Istotne znaczenie miało częściowe odwrócenie odpisu, jakiego musieliśmy dokonać w 2007 r. na kwotę 1,3 mld zł. Okazało się, że możemy zmienić model wyceny w trzech spółkach dystrybucyjnych, więc rozwiązaliśmy rezerwę na ok. 0,5 mld zł. Ale równie znaczące dla końcowego wyniku było zmniejszenie straty na sprzedaży gazu, którą mieliśmy w I półroczu. Choć ostatni kwartał był wyjątkowo korzystny, gdy chodzi o marżę, to jednak w pełni tej straty nie zniwelowaliśmy i segment sprzedaży zanotował w 2009 r. ujemny wynik – 50 mln zł.

[b]Czy pierwszy kwartał 2010 r. jest tak samo korzystny i wynik może znów być wysoki?[/b]

W ostatnich miesiącach 2009 r. prowadziliśmy działalność wręcz w komfortowych warunkach, ale ten kwartał jest mniej korzystny. Pod koniec 2009 r. korzystaliśmy na wyjątkowo niskich cenach gazu z importu, bo akurat w tym czasie przypadł okres rozliczeniowy w odniesieniu do wyjątkowo niskich notowań ropy. Teraz jest inaczej, a gaz, który sprowadzamy, jest droższy. Ze względu na silne mrozy znacząco wzrosła nam sprzedaż gazu w tym roku. I to ten wolumen będzie decydował o wynikach. Biorąc pod uwagę ten fakt i wyższe koszty importu, złożyliśmy nowy wniosek taryfowy do URE.

[b]Ale prezes URE nie podziela waszych racji i nie zgadza się na 9-proc. podwyżkę cen, którą proponujecie. Część analityków uważa, że gaz nie powinien drożeć...[/b]

Nie zgadzam się z tymi opiniami analityków. Każdy rodzaj działalności powinniśmy prowadzić z zyskiem. Nie można nam sugerować, że skoro na dystrybucji zarabiamy, to możemy tracić na handlu gazem. Nie o to przecież chodzi, by dystrybucja czy wydobycie łatały dziurę innego segmentu. Działalność handlową powinniśmy prowadzić, przynajmniej uzyskując minimalną marżę, stąd nasz wniosek do URE. I liczymy, że jednak dojdziemy do porozumienia.

[b]Gazprom przewiduje, że w tym roku będzie sprzedawać Europie gaz średnio po ok. 330 USD za 1000 m sześc., co oznacza wzrost ceny o 10 proc. To niewielka podwyżka, a jeśli uwzględnić spadek kursu dolara do złotego, to wasza taryfa nie powinna wzrosnąć...[/b]

We wniosku taryfowym przyjęliśmy podobną kalkulację. Choć trzeba pamiętać, że PGNiG ponosi nie tylko koszty sprowadzenia gazu z zagranicy, ale też magazynowania rezerw obowiązkowych. Aktualne prawo nakazuje gromadzenie takich rezerw, co zwiększa bezpieczeństwo energetyczne, ale niestety powoduje także powstanie dodatkowych kosztów gromadzenia i utrzymywania rezerw i jest odzwierciedlone w cenie sprzedaży gazu. Jeżeli przyjąć, że musimy w ramach rezerw obowiązkowych zgromadzić 0,5 mld m sześc. surowca, to zamrażamy kapitał o wartości ok. 500 mln zł. Musimy to uwzględnić w taryfie, nie wspominając o konieczności zarezerwowania oraz zapłacenia za pojemności magazynowe na potrzeby gromadzenia rezerw.

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc