[b]Czwarty kwartał 2009 r. był dla PGNiG rekordowy. Na czym najbardziej zyskała firma? [/b]
Istotne znaczenie miało częściowe odwrócenie odpisu, jakiego musieliśmy dokonać w 2007 r. na kwotę 1,3 mld zł. Okazało się, że możemy zmienić model wyceny w trzech spółkach dystrybucyjnych, więc rozwiązaliśmy rezerwę na ok. 0,5 mld zł. Ale równie znaczące dla końcowego wyniku było zmniejszenie straty na sprzedaży gazu, którą mieliśmy w I półroczu. Choć ostatni kwartał był wyjątkowo korzystny, gdy chodzi o marżę, to jednak w pełni tej straty nie zniwelowaliśmy i segment sprzedaży zanotował w 2009 r. ujemny wynik – 50 mln zł.
[b]Czy pierwszy kwartał 2010 r. jest tak samo korzystny i wynik może znów być wysoki?[/b]
W ostatnich miesiącach 2009 r. prowadziliśmy działalność wręcz w komfortowych warunkach, ale ten kwartał jest mniej korzystny. Pod koniec 2009 r. korzystaliśmy na wyjątkowo niskich cenach gazu z importu, bo akurat w tym czasie przypadł okres rozliczeniowy w odniesieniu do wyjątkowo niskich notowań ropy. Teraz jest inaczej, a gaz, który sprowadzamy, jest droższy. Ze względu na silne mrozy znacząco wzrosła nam sprzedaż gazu w tym roku. I to ten wolumen będzie decydował o wynikach. Biorąc pod uwagę ten fakt i wyższe koszty importu, złożyliśmy nowy wniosek taryfowy do URE.
[b]Ale prezes URE nie podziela waszych racji i nie zgadza się na 9-proc. podwyżkę cen, którą proponujecie. Część analityków uważa, że gaz nie powinien drożeć...[/b]