Jak się okazuje, w gronie sędziów Sądu Najwyższego orzekających w sprawach cywilnych jest sędzia, który w czerwcu ubiegłego roku rozpoznawał odwołanie Skarbu Państwa od korzystnego dla Centrozapu wyroku sądu okręgowego z listopada 2008 roku. Choć w pierwszej instancji przedsiębiorstwo wygrało 42,5 mln zł odszkodowania (ponad 60 mln zł z odsetkami) – to jednak sąd apelacyjny oddalił pozew.
– Sędziowie są wyznaczani do rozpatrywania spraw przez przewodniczącego według kolejności – mówi Teresa Pyźlak z zespołu prasowego SN. – Jak dotąd nie było przypadku, by któryś z naszych sędziów otrzymał sprawę dotyczącą skargi na własną decyzję, wydaną, kiedy pracował w sądzie niższej instancji – uspokaja.
Centrozap w ciągnącym się od kilku lat procesie cywilnym domagał się od Skarbu Państwa 100 mln zł rekompensaty. Niezależny biegły sądowy wycenił szkody, jakie poniosła katowicka spółka, na 51,4 mln zł (w przypadku całej grupy kapitałowej: 179–295 mln zł).