Tak, jak oczekiwali analitycy tym razem przychody CEZ-u były wyższe niż wynik sprzed roku. Sięgnęły prawie 44,8 mld koron (7,2 mld zł). To wynik bardzo bliski rynkowemu konsensusowi, według którego sprzedaż CEZ-u w minionym kwartale miała wynieść 44,67 mld koron i o 5,9 proc. lepszy niż wynik z II kwartału 2009 r.

Wtedy przychody grupy nieznacznie przekroczyły poziom 42,31 mld koron. EBITDA, czyli zysk operacyjny powiększony o amortyzację był tym razem istotnie niższy, nie tylko od rezultatu wypracowanego w II kwartale zeszłego roku, ale i od szacunków ekspertów. Wyniósł tylko 19,86 mld koron (3,19 mld zł), podczas gdy rynkowy konsensus mówił o wyniku o ponad 3 proc. wyższym, wynoszącym 20,5 mld koron. Przed rokiem EBITDA CEZ-u wyniosła 21,6 mld koron, była więc o ponad 8 proc. wyższa.

W jeszcze większym stopniu skurczył się czysty zysk czeskiego koncernu. Wyniósł tym razem 11,24 mld koron (prawie 1,81 mld zł), był zatem o prawie 10,5 proc. niższy niż rok wcześniej. W tym przypadku analitycy prawie idealnie przewidzieli rezultat energetycznej grupy. W rynkowym konsensusie zysk netto CEZ-u wynosił 11,21 mld koron.

W I półroczu tego roku czysty zysk CEZ-u spadł do poziomu 28,7 mld koron (4,61 mld zł) i był aż o 18,5 proc. niższy niż w I połowie 2009 r. Zmiany kursowe obniżyły czysty wynik finansowy koncernu aż 1,5 mld koron (240 mln zł). W dużym stopniu udało się to jednak zniwelować, dzięki przeszacowaniu wartości posiadanych przez CEZ opcji na akcje węgierskiego koncernu naftowego MOL.

Podniosło ono półroczny rezultat grupy o 1,4 mld koron (225 mln zł).