Zarząd będzie mógł podejmować decyzje dotyczące Orlenu Lietuva dopiero wtedy, gdy doradca zbierze informacje na temat potencjalnych inwestorów. Takie dane mamy otrzymać pod koniec września – powiedział wczoraj Jacek Krawiec, prezes płockiego koncernu. – Dziś trudno jest ocenić, który z rozważanych scenariuszy jest najbardziej prawdopodobny – dodał.
Spekulacje na temat sprzedaży litewskiej rafinerii przez Orlen nasiliły się, gdy w połowie sierpnia zarząd koncernu wybrał doradcę, który ma mu pomóc zdecydować o przyszłości Możejek. Zaczęto już nawet dyskutować o cenie. Anonimowi przedstawiciele rosyjskich firm deklarują, że litewska rafineria może być warta najwyżej 750 mln USD (2,34 mld zł). Z Orlenu słuchać głosy, że sprzedaż byłaby możliwa, gdyby cena wyniosła minimum 2 mld USD (6,25 mld zł).
[srodtytul]Zapasy ropy pod młotek[/srodtytul]
Rafineria w Możejkach, która dziś nosi nazwę Orlen Lietuva, to niejedyny majątek, który może być wystawiony na sprzedaż przez płocki koncern. – Prawdopodobnie w IV kwartale przeprowadzimy drugą transakcję sprzedaży zapasów obowiązkowych ropy – powiedział wczoraj Sławomir Jędrzejczyk, wiceprezes Orlenu ds. finansów. Według niego wartość tej transakcji mogłaby sięgnąć 500 mln zł.
[srodtytul]Cały Polkomtel na sprzedaż?[/srodtytul]