Zdaniem analityków bardziej prawdopodobnym scenariuszem rozwoju grupy KGHM na globalnym rynku kapitałowym jest ponowne wprowadzenie na giełdę w Toronto spółki zarządzającej zagranicznymi aktywami (KGHM International) niż dual listing spółki matki w Londynie.
W poniedziałek rynek wciąż żył echem piątkowych wypowiedzi prezesa KGHM Herberta Wirtha. Podczas spotkania z inwestorami, zorganizowanego przez „Parkiet" na konferencji WallStreet, menedżer zapowiedział m.in., że rozważany jest dual listing na giełdzie w Londynie. Niewykluczone, że operacji towarzyszyłoby podwyższenie kapitału. Celem strategicznym KGHM jest znalezienie się w gronie dziesięciu najlepiej wycenianych przedsiębiorstw górniczych.
Skarb się nie zgodzi
– Wydaje mi się, że relisting KGHM International w Toronto jest bardziej prawdopodobny. Dual listing w Londynie oznaczałby zmniejszenie obrotów na parkiecie w Warszawie – komentuje Michał Zasadzki, analityk Erste Securities.
– Jeśli chodzi o hipotetyczną nową emisję akcji, to zmniejszenie zaangażowania przez Skarb Państwa z 31,8 proc. do nawet 25 proc. jest wyobrażalne, ponieważ przy tym poziomie państwo zachowałoby władztwo korporacyjne. Taki scenariusz byłby jednak bardziej prawdopodobny, gdyby to resort zdecydował się spieniężyć część akcji inwestorom. Na zmniejszenie udziałów w wyniku rozwodnienia zgody raczej by nie było – podsumowuje.
– Z punktu widzenia inwestora indywidualnego w Polsce fakt dual listingu akcji KGHM w Londynie nie ma większego znaczenia. Jeśli chodzi o dużych graczy, także zagranicznych – to papiery KGHM są już dziś jednymi z chętniej wybieranych na warszawskim parkiecie – ocenia Paweł Puchalski, szef działu analiz DM BZ WBK. – Intrygująco zabrzmiała zapowiedź ewentualnej emisji towarzyszącej wejściu na parkiet w Londynie. Zwłaszcza jeśli zestawić to z nieoficjalnymi sugestiami dalszych przejęć w biznesie podstawowym (miedź i srebro), choć wcześniej zarząd sygnalizował już wyłącznie niewielkie powiększanie zasobów w przyszłości – dodaje.