Lukratywne kontrakty oddalają się

Zdaniem ekspertów opóźnienia w przetargach energetycznych na razie nie zaszkodzą firmom budowlanym, ale tylko do czasu

Aktualizacja: 27.02.2017 03:15 Publikacja: 07.02.2011 00:23

Wśród ekspertów zajmujących się energetyką panuje opinia, że polityka UE ma zniechęcać do budowy ele

Wśród ekspertów zajmujących się energetyką panuje opinia, że polityka UE ma zniechęcać do budowy elektrowni na węgiel. To jeden z powodów tego, że inwestycje stoją. Fot. s. łaszewski

Foto: Archiwum

Firmy budowlane już w ubiegłym roku liczyły na duże kontrakty w energetyce. Jednak żaden z przetargów nie został rozstrzygnięty. Przedstawiciele spółek wykonawczych oczekują, że wcześniej czy później idące w miliardy złotych zlecenia się pojawią.

[srodtytul]Wstrzymywane decyzje[/srodtytul]

Dużo na rynku namieszał kryzys. Zagraniczne koncerny, takie jak CEZ, RWE czy Vattenfall postanowiły się skupić na krajowych rynkach i wycofały się z dużych projektów zapowiadanych w Polsce. Opłacalność inwestycji w nowe moce obniżają też unijne regulacje dotyczące emisji CO2. Ryzyko bierze się stąd, że nie wiadomo, które elektrownie mogą liczyć na bezpłatne uprawnienia do emisji CO2 od 2013 r. Państwowe firmy, np. PGE, Tauron i Enea, mimo utrudnień zamierzają budować elektrownie na węgiel. Jednak skomplikowane prawo i kolejne odwołania firm walczących o zlecenia opóźniają wybór wykonawców.

– Opóźnienia w budowie bloków tak naprawdę nie wpływają negatywnie na wyceny spółek energetycznych. Ich inwestycje są obarczone dużym ryzykiem. Pokazały to zagraniczne firmy, które wycofały się z rozbudowy mocy w Polsce – mówi Piotr Łopaciuk z Erste Securities. Jego zdaniem, jeżeli spełnią się prognozy mówiące o tym, że około 2015 r. może w Polsce się pojawić deficyt energii, to nie powinien nas zalać prąd z zagranicy. – Można więc zakładać, że cena energii w kraju wzrośnie – będą ją musiały produkować nawet najstarsze i najmniej rentowne bloki. Przy niepewnościach związanych z regulacjami dotyczącymi emisji CO2, brak inwestycji może być mniej niekorzystny dla spółek z sektora, niż realizacja kosztownych projektów – głównie opartych na węglu. Ale do tego żadna spółka się dzisiaj nie przyzna – podkreśla.

Opóźnienia oznaczają, że w portfelach firm budowlanych jeszcze przez jakiś czas będą dominować projekty drogowe oraz przemysłowe i mieszkaniowe. A wysokie marże pojawią się dopiero w przyszłości (marża brutto na sprzedaży w drogownictwie wynosi około 8 proc., a w energetyce węglowej kilkanaście procent).

[srodtytul]Zagrożenie dla kursów?[/srodtytul]

– Oczekiwany wysyp kontraktów energetycznych już od pewnego czasu wpływa na wyceny spółek budowlanych. Pod koniec 2009 r. i na początku 2010 r. był to bardzo gorący temat, inwestorzy grali pod energetykę – mówi Konrad Księżopolski z Wood & Company. – Jednak dość szybko przyszło rozczarowanie w postaci opóźnień w rozstrzygnięciach przetargów, więc rynek zaczął podchodzić do tych inwestycji ostrożniej – dodaje. W jego prognozach przychody z energetyki pojawią się dopiero od 2013 r. Dlatego na razie informacje o odkładaniu inwestycji nie powinny być kluczowe dla postrzegania firm budowlanych. Za to według Macieja Hebdy z Espirito Santo brak rozstrzygnięć w przetargach może negatywnie wpłynąć na ocenę spółek, a w konsekwencji na ich wyceny, gdyż projekty w energetyce są uważane za szansę na utrzymanie wysokich przychodów i marż w perspektywie co najmniej 10-letniej.

[srodtytul]Wypełnione portfele[/srodtytul]

Hebda uważa, że jeśli któryś przetarg zakończy się w tym roku, to przychody z jego realizacji widoczne będą dopiero pod koniec 2012 r. – W przyszłym roku największe spółki budowlane nie powinny mieć jednak większych problemów z utrzymaniem przychodów. Wraz z poprawą koniunktury polepszy się sytuacja w budownictwie kubaturowym (przemysłowym i mieszkaniowym). Możemy też liczyć na rozstrzygnięcia części przetargów na budowę dróg ekspresowych -ocenia Hebda.

Podobnego zdania jest Księżopolski. – Infrastruktura będzie zapewniała wysokie przychody jeszcze co najmniej do połowy 2012 r. W III i IV

kwartale mogą się pojawić pierwsze zlecenia energetyczne – mówi. – W dalszym ciągu rozstrzygane będą też przetargi infrastrukturalne, które ze względu na problemy budżetowe lub opóźnienia zostały przesunięte na okres po 2012 r. Dlatego nie spodziewam się znacznych spadków zakontraktowania – tłumaczy.

[ramka]100 mld zł - przeszło tyle w najbliższych latach planowały zainwestować cztery państwowe spółki energetyczne w budowę nowych bloków i rozbudowę sieci[/ramka]

[ramka]

[b]Różne oceny firm budowlanych[/b]

W wydanych ostatnio rekomendacjach analitycy zgodnie oceniają, że w najbliższym czasie drożeć powinny akcje Budimeksu. Całkiem niezłe perspektywy mają również Mostostal?Warszawa i Polimex-Mostostal, choć niektórzy eksperci spodziewają się niewielkich zniżek cen ich papierów.?W przypadku PBG analitycy prognozują zarówno spadki, jak i zwyżki wyceny rynkowej.[/ramka]

[[email protected]][email protected][/mail]

[[email protected]][email protected][/mail]

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc