– Mamy jeszcze trzy dni, czekamy na ruch zarządu. W czwartek nie powiedział nam nic nowego, poza tym, że nasze działania źle wpływają na wizerunek firmy przed debiutem, z czego doskonale zdajemy sobie sprawę. Liczymy jednak nadal na konstruktywny dialog w ramach sporu zbiorowego – mówi „Parkietowi” Piotr Szereda, rzecznik jastrzębskich związkowców.
Zaostrza się też sytuacja w Kombinacie Koksochemicznym Zabrze (KKZ), który przed debiutem ma być włączony do JSW. Tam koksownicy żądają gwarancji pracowniczych, takich jakie mają dostać górnicy w JSW (proponuje się im m.in. pięcioletnie gwarancje zatrudnienia oraz akcje pracownicze za darmo nawet dla tej części załogi, która nie jest do nich uprawniona). Minister skarbu wyznaczył im spotkanie na 20 kwietnia. – To za późno – mówią związkowcy.
Dostali bowiem informację, że prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu lub na początku przyszłego rząd podejmie decyzję o połączeniu Kombinatu z JSW. – Jeżeli informacja o wcześniejszym połączeniu KKZ z JSW okaże się prawdziwa, rozmowy w Ministerstwie Skarbu będą fikcją – uważa Irena Przybysz, przewodnicząca „Solidarności” w Kombinacie. Nadal zapowiada ona akcję strajkową.
Zdaniem analityków napięta sytuacja w tworzącej się grupie węglowo-koksowej odbije się na jej wycenie (wstępnie szacowanej na 10–11 mld zł). Prospekt JSW ma trafić do nadzoru 20 kwietnia, jego upublicznienie planowane jest na 6?czerwca. Zdaniem resortu skarbu harmonogram przygotowań do upublicznienia JSW nie zostanie zmieniony.