Zarządy Polskiej Grupy Energetycznej oraz Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa przygotowały wstępną ofertę, a teraz prowadzą badanie Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Z nieoficjalnych informacji wynika, że dwie giełdowe firmy porozumiały się, by uniknąć wzajemnej konkurencji w tym przetargu. Pomysł spółek zyskał akceptację ministra skarbu Aleksandra Grada, który je kontroluje.
[srodtytul]Ciepło, gaz, prąd w jednym biurze [/srodtytul]
Jeśli PGE i PGNiG wygrają przetarg, podzielą między siebie akcje SPEC. Szefowie obu firm nie komentują sytuacji, ale analitycy pozytywnie oceniają ich współpracę. Zainteresowanie PGNiG warszawską spółką nie jest tajemnicą, bo gazowy potentat chce rozwijać działalność w elektroenergetyce. – SPEC prowadzi regulowaną działalność, jak nasze spółki dystrybucyjne, zatem ma pewne przychody i duży potencjał – usłyszeliśmy w PGNiG.
Dla PGE udział w prywatyzacji SPEC to szansa wejścia na warszawski rynek. – Klienci będą mieć możliwość w jednym biurze załatwić sprawę zakupu ciepła, prądu i gazu, to bardzo dobry pomysł – przekonują przedstawiciele PGE.
Do 2 czerwca władze Warszawy dały zainteresowanym inwestorom czas na złożenie wiążących ofert zakupu akcji SPEC. Wartość transakcji szacuje się na ponad miliard złotych. Choć formalnie w budżecie stolicy przewidziano wpływy z tej prywatyzacji na około 750 mln zł, ale według ekspertów to minimalna kwota, której spodziewa się ratusz, tym bardziej że zainteresowanie akcjami SPEC jest duże. Inwestor może kupić 85 proc. papierów dystrybutora ciepła. Wśród konkurentów PGE i PGNiG wymienia się m.in. zachodnie firmy – francuską Dalkię i fińskie Fortum.