[b]Wspominał pan kilka tygodni temu, że istotne dla prywatyzacji branży chemicznej mogą być wyniki finansowe spółek wypracowane w I kwartale tego roku. Rezultaty już znamy – okazały się nadspodziewanie dobre. Czy teraz prywatyzacja ruszy z kopyta?[/b]
Potwierdza się zauważalny już wcześniej, po wynikach za ostatni kwartał zeszłego roku, wyraźny trend wzrostowy. I to w przypadku każdej ze spółek, które mają być prywatyzowane. Te dobre tendencje dotyczą nie tylko wyników finansowych, ale i sprzedaży. Można je zauważyć zarówno w segmencie nawozowym, jak i petrochemicznym.
Teraz ważne dla nas będą rezultaty, jakie spółki pokażą po II kwartale. Trzeba będzie się upewnić, że ta tendencja się nadal utrzymuje. Stabilizacja wyników powinna być pozytywnym sygnałem dla potencjalnych inwestorów, których chcemy we wrześniu zaprosić do składania ofert.
[b]Czy dobre wyniki zmieniają jakoś podejście ministerstwa do sprzedaży branży chemicznej?[/b]
Nie, w kwestii prywatyzacji jesteśmy konsekwentni. Natomiast wskazane byłoby, aby bezpośrednio przed wystawieniem na sprzedaż akcji spółek chemicznych najaktualniejsze dane finansowe potwierdziły ich dobrą kondycję.