Polska prezydencja w Unii ważna dla energetyki

Nadchodząca wielkimi krokami prezydencja Polski w Radzie Unii Europejskiej przypada na okres ważnych debat o energetycznej przyszłości Wspólnoty. Musimy zadbać o swoje interesy

Aktualizacja: 25.02.2017 16:15 Publikacja: 15.06.2011 19:19

Polska prezydencja w Unii ważna dla energetyki

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Już 1 lipca Polska obejmie półroczną prezydencję w Unii Europejskiej. Oznacza to, że nasz kraj będzie przewodniczyć pracom Rady UE – głównego organu decyzyjnego Wspólnoty.

Każde z państw członkowskich sprawujących kolejno sześciomiesięczną prezydencję staje się gospodarzem większości unijnych wydarzeń i gra kluczową rolę na wszystkich polach aktywności UE. Jest odpowiedzialne za organizację najważniejszych unijnych spotkań, nadaje kierunek polityczny Unii, dba o jej rozwój i bezpieczeństwo.

Potrzebna jest konsekwencja

Prezydencja daje możliwość uzyskania realnego wpływu na decyzje podejmowane przez Unię. Wiadomo, że nasz kraj nie wywróci do góry nogami całej dotychczasowej unijnej polityki. Warto jednak wykorzystać ten czas i zaakcentować bardziej swoje interesy. Zwłaszcza że eksperci zwracają uwagę, że obecnie w sprawach energetyki Polska lobbuje w Brukseli za słabo.

Już od miesięcy w mediach pojawiają się pytania, czy energetyka zdominuje okres naszego przewodnictwa. Być może tak wysokiego priorytetu ten sektor gospodarki nie zdobędzie, ale bez wątpienia stanie się jednym z najbardziej istotnych tematów dyskusji.

Trzeba pamiętać, że w czasie trwania naszej prezydencji – dokładnie w listopadzie – Komisja Europejska przedstawi projekt „mapy drogowej” rozwoju unijnej energetyki do 2050 r. Już teraz wiadomo, że ten zestaw wytycznych określi, w jaki sposób Unia ma ograniczyć emisję gazów cieplarnianych o 80–95 proc. w porównaniu z poziomem z 1990 r.

Dla Polski, jak dla żadnego innego kraju UE, istotne jest, w jaki sposób cel ten będzie osiągnięty. Obecnie wytwarzamy blisko 93 proc. energii elektrycznej z węgla, według unijnego sposobu myślenia – surowca najbardziej szkodliwego dla środowiska. W ciągu 40 lat Polska jest w stanie dokonać istotnej technologicznej zmiany i ograniczyć uzależnienie od węgla, jednak politycy muszą na każdym kroku walczyć o to, by następowało to w sposób ewolucyjny, a nie rewolucyjny. Już teraz szefowie krajowych spółek energetycznych narzekają, że unijne regulacje stawiają pod znakiem zapytania część zaplanowanych inwestycji i rodzi się pytanie, czy warunki gospodarowania tego sektora u nas się nie pogorszą.

Europa w II półroczu 2011 r. będzie również dużo rozmawiać o integracji unijnego rynku energetycznego. Dla Warszawy istotne jest ustalenie zasad wspólnej europejskiej polityki wobec zewnętrznych dostawców energii, m.in. Rosji i krajów arabskich. Z punktu widzenia kraju istotne byłoby, aby państwa unijne w relacjach z zewnętrznymi partnerami wypowiadały się jednym głosem.

[srodtytul]Troska o interesy własne i wspólne[/srodtytul]

Przykład budowy gazociągu NordStream przez Bałtyk pokazał, jak istotne dla Polski jest przewidywanie potencjalnego rozwoju wypadków i reagowanie już na najwcześniejszym etapie konsultacji. W przypadku tego projektu brak wspólnej unijnej polityki energetycznej spowodował, że Polska nie miała za dużo do powiedzenia w sprawie gazociągu, który przebiega bardzo blisko naszych granic i może stanowić zagrożenie dla rozwoju portu w Świnoujściu.

Eksperci przestrzegają, że trzeba się wykazać najwyższą czujnością i dmuchając na zimne lobbować w Brukseli w sprawie gazu łupkowego. Choć jeszcze kilka lat potrwają u nas analizy, czy jego wydobycie na skalę przemysłową będzie opłacalne, to trzeba sobie zabezpieczyć możliwość wydobycia. Francja wprowadziła u siebie moratorium na eksploatację gazu z łupków. Choć podobne postulaty w innych krajach jeszcze się nie zmaterializowały, to trzeba zadbać, żeby nie doszło do wprowadzenia analogicznego zakazu na poziomie całej UE.

O opłacalności wydobycia gazu łupkowego przesądzą też przepisy określające warunki działalności elektrowni, które będą go spalać.

Jak powiedział niedawno Tomasz Chmal, ekspert Instytutu Sobieskiego, nawet dotychczasowi dostawcy gazu do Europy zaczynają się obawiać, że Unia wprowadzi obowiązek budowania przy nich instalacji do składowania dwutlenku węgla pod ziemią. Dla elektrowni węglowych na razie nie jest to opłacalne.

[[email protected]][email protected][/mail]

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc