Stalprodukt nie ujawnia wartości przejęcia. Prowadząca bardzo oszczędną politykę informacyjną spółka podała jedynie, że przekroczy ono 10 proc. kapitałów własnych, czyli 158 mln zł. Akwizycja ma być częściowo sfinansowana z kredytów. Z uwagi na tę inwestycję Stalprodukt w tym roku nie wypłacił dywidendy (zysk wyniósł 122,5 mln zł, czyli 18,4 zł na akcję). Nie wiadomo, ile trzeba będzie jeszcze zainwestować w Bolesława na mocy umowy prywatyzacyjnej.
W wydobywającą cynk i ołów firmę biją bardzo wysokie ceny energii – stanowią prawie jedną czwartą kosztów działalności – zarząd zabiega o ulgi.
Wyczerpują się również zasoby kopalni cynku i ołowiu w Polsce – dlatego też „Bolesław" kupił dostęp do złóż na Bałkanach.
Prywatyzacja zakładu ciągnęła się od jesieni zeszłego roku. Oprócz Stalproduktu zakupem zainteresowany był KGHM, ale ostatecznie miedziowy gigant nie zdecydował się na złożenie oferty.