Zgodnie z zawartym porozumieniem każda ze stron miała delegować do grupy roboczej po trzech członków zarządu oraz po jednym doradcy prawnym i finansowym. Jak udało nam się ustalić, ZAT i ZAP wystawiły po pięciu menedżerów.
– Ze strony Tarnowa początkowo miał to być prezes Jerzy Marciniak oraz wiceprezesi Andrzej Skolmowski i Witold Szczypiński. Ale na wniosek tego pierwszego poszerzono skład o Adama Leszkiewicza (prezesa ZAK – red.) oraz Krzysztofa Jałosińskiego (z ZCh Police) – mówi osoba zbliżona do negocjacji. ZAK i ZCh Police to spółki wchodzące już w skład grupy Azotów Tarnów.
Nie wiadomo, czy powodem poszerzenia zespołów była próba złagodzenie niepokojów w polickich zakładach, których załoga obawiała się marginalizacji.
W myśl zasady równorzędności Puławy też wydelegowały pięciu, czyli wszystkich zasiadających w zarządzie członków, choć pierwotnie w rozmowach mieli uczestniczyć tylko kierujący spółką Paweł Jarczewski oraz dwaj członkowie zarządu – Wojciech Kozak i Zenon Pokojski. Dołączyli do nich Marian Rybak i Marek Kapłucha. – Ze swojej strony robimy wszystko, by zgodnie z planem do 30 października przygotować strategię konsolidacji. W pracę zaangażowany jest cały zarząd – potwierdza Jarczewski. – Ze względu na ogrom pracy podzieliliśmy się zadaniami zgodnie z naszymi kompetencjami – tłumaczy.
Deklaracje dotrzymania terminu słychać też z Tarnowa. Jak ma wyglądać struktura połączonej grupy? Na pewno nie będzie tworzona na zasadzie holdingu. – Formuła emisji papierów do akcjonariuszy Puław determinuje przyszły kształt grupy. To będzie przejęcie przez Tarnów na równych prawach, czyli z zachowaniem odrębności i osobowości prawnej firm – zaznacza osoba zbliżona do negocjacji.