W branży chemicznej już czuć spowolnienie. Jak się przygotowujecie na początek roku, który ma być jeszcze trudniejszy?
We wszystkich spółkach grupy trwają właśnie intensywne prace nad przyszłorocznymi budżetami. W spółce dominującej będzie on zatwierdzany na przełomie grudnia i stycznia. Plan zakłada ograniczenie kosztów stałych, ale nie tylko przez redukcję kosztów pracy, lecz np. przez poszukiwanie tańszych dostawców surowców, w szczególności gazu.
Jeśli kryzys będzie dawał się mocniej we znaki, to zrezygnujemy też z niektórych prac modernizacyjnych. Nie oznacza to jednak, że w ogóle nie przewidujemy przeprowadzania remontów. One będą wykonywane, ale w zakresie niezbędnym dla prowadzenia biznesu.
W najbardziej drastycznym przypadku nie wykluczamy też ograniczeń w produkcji.
Przygotowane trzy scenariusze inwestycyjne zakładają wydatki od 250 do 700 mln zł. Czy już zapadła decyzja, którą wersję wdrożycie?