Duży odzew w wezwaniu Tarnowa na akcje Puław

Ziściły się przewidywania analityków. W wyniku wezwania Azoty Tarnów posiadać będą już ponad 95 proc. akcji ZA Puławy i niewykluczone, że wycofają spółkę z giełdy.

Aktualizacja: 15.02.2017 01:30 Publikacja: 10.04.2013 06:08

Duży odzew w wezwaniu Tarnowa na akcje Puław

Foto: GG Parkiet

Na wezwanie ogłoszone przez Azoty Tarnów odpowiedzieli akcjonariusze reprezentujący 12,19 proc. kapitału Zakładów Azotowych Puławy (ZAP). Chemiczny gigant, który miał już 83,7 proc. udziałów w kapitale puławskiej spółki, chciał skupić z rynku wszystkie pozostałe akcje. Papiery zostaną wykupione najpóźniej 11 kwietnia po 132,6 zł. Po tym terminie w wolnym obrocie zostanie tylko 4,11 proc. akcji ZAP.

Zgodnie z przewidywaniami

Wyniki wezwania nie zaskoczyły analityków, którzy od początku przewidywali, że Azotom Tarnów uda się przekroczyć próg 90 proc. w kapitale Puław. W miniony piątek o złożeniu zapisu na sprzedaż papierów poinformowała Mennica Polska, kontrolowana przez Zbigniewa Jakubasa. Zapis dotyczył blisko 5,4 proc. akcji.

Dziś eksperci konsekwentnie przekonują też, że pozostawienie puławskiej spółki z tak niskim free floatem na giełdzie nie ma większego sensu. – Spodziewam się, że Azoty Tarnów zdecydują się na przymusowe wykupienie pozostałych walorów i wycofanie Puław z obrotu giełdowego – przekonuje Łukasz Prokopiuk, analityk DM IDMSA.

Co ciekawe, chemiczna spółka w wezwaniu zaznaczyła, że zamierza utrzymać akcje ZAP na warszawskiej giełdzie. Czy dziś podtrzymuje tę deklarację? Do zamknięcia tego wydania gazety nie otrzymaliśmy odpowiedzi na to pytanie.

Projekt konsolidacji tarnowskiej spółki z puławską ruszył pod koniec lutego. Ostatnie wezwanie było konsekwencją przekroczenia 66 proc. ogólnej liczby głosów na walnym zgromadzeniu ZAP. W prace nad nowym modelem zarządzania Grupą Azoty zaangażowanych zostało 140 menedżerów i specjalistów. Efektem ma być m.in. wymiana know-how oraz wspólne zarządzanie obszarami o największym wpływie na wynik finansowy, w tym zakupy gazu i strategicznych surowców.

Walka o podwyżki

W tle konsolidacji rozgrywa się walka związków zawodowych puławskich zakładów o wzrost wynagrodzeń dla pracowników. Do zarządu ZAP wpłynęło już pismo podpisane przez trzy organizacje związkowe z żądaniem wprowadzenia 25-proc. podwyżek od 1 maja. – To reakcja na przyznanie podwyżek członkom rady nadzorczej oraz planowany wzrost pensji zarządu. W tej sytuacji konieczne jest podwyższenie wynagrodzeń wszystkich pracowników – przekonuje Ryszard Szubstarski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w ZAP.

Wysokością żądań zaskoczone są natomiast władze puławskiej firmy. – W świetle obecnej sytuacji gospodarczej i toczącego się procesu konsolidacji branży chemicznej trudno odnieść się do żądań przedstawionych przez organizacje związkowe. Jak zawsze w tego typu sytuacjach będziemy chcieli rozpocząć dialog i wzajemnie przedstawić sobie swoje racje – komentuje Grzegorz Kulik, rzecznik ZAP. Problem w tym, że chęć dialogu deklaruje tylko część związków zawodowych. Pomiędzy poszczególnymi organizacjami nie ma też jednomyślności co do wysokości żądanej podwyżki. Jednocześnie władze spółki przypominają, że w czerwcu minionego roku miała już miejsce podwyżka płac i wdrożony został system kwartalny premiowania pracowników w zależności od wypracowanego przez spółkę zysku. Średnia płaca w puławskich zakładach, bez nagrody z zysku, wyniosła w ubiegłym roku około 5 tys. zł brutto miesięcznie.

[email protected]

Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc
Surowce i paliwa
Praca w kopalniach coraz mniej efektywna. Zyski górnictwa zamieniły się w straty