Nie powinno dojść do głębszej przeceny

Rozmowa | Z prezesem Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Jarosławem Zagórowskim, rozmawia Maciej Rudke

Aktualizacja: 11.02.2017 01:48 Publikacja: 02.07.2013 06:00

Nie powinno dojść do głębszej przeceny

Foto: Archiwum

Co pana zdaniem jest powodem ostatniej przeceny akcji JSW?

Według mnie nie są to fundamenty firmy, które są cały czas mocne. Wskaźniki, na które mamy wpływ jako zarząd (wydobycie, utrzymanie kosztów, wzrost wydajności), są realizowane zgodnie z planem i na wyższym poziomie niż w poprzednich latach. Nie zadłużamy się, realizujemy rekordowe inwestycje z osiąganych zysków, wypłacamy dywidendę.

Ostatnia  przecena  była m.in. związana z informacjami  o spadających  cenach węgla na światowych rynkach. Ceny benchmarkowe węgla koksującego i koksu w III kwartale będą niższe niż w II kwartale (benchmark cen kontraktowych węgla koksującego w I kwartale był na poziomie 165 USD za tonę, w II kwartale 172 USD za tonę). Zakładam, że w IV kwartale i w przyszłym roku nastąpi lekkie odbicie.

Ceny benchmarkowe węgla koksującego na III kwartał zostały ustalone na 145 USD za tonę. Jak to się przełoży na kontrakty JSW?

Negocjacje jeszcze trwają, ale bardzo mocno będziemy musieli powalczyć o zysk w tym okresie. Oprócz bieżących działań , czyli sprzedaży dużych wolumenów i zmniejszenia zapasów, będziemy musieli zmniejszyć koszty, aby utrzymać  dodatni wynik w III kwartale, który wszystko na to wskazuje będzie gorszy niż II. Jesteśmy zdeterminowani, aby to zrobić, bo niedużo brakuje nam do wyjścia na plus.

Co z IV kwartałem?

Analizując informacje docierające z gospodarki europejskiej spodziewam się, że ten okres będzie lepszy niż III kwartał, kiedy rynek europejski, nasz podstawowy, wykorzysta przerwę wakacyjną do obniżenia kosztów. Wydaje się, że obecnie ceny węgla koksującego sięgnęły dołka. Przy tych cenach duże koncerny światowe mogą rozważać  sprzedaż lub zamknięcie kopalni. W kolejnych miesiącach ilość dostępnego węgla na rynku powinna maleć, co w najgorszym wypadku przyczyni się do ustabilizowania cen. Liczę jednak na ich wzrost.

Do jakiego poziomu mogłyby dojść?

Trzeba przygotować się na to, że w najbliższych kilkunastu miesiącach ceny węgla koksującego powinny wynosić od 150 do 200 USD za tonę. Ponad ten poziom raczej nie wyjdą. Spodziewałbym się raczej wartości pośrodku. Cena węgla koksowego będą pochodną koniunktury gospodarczej w Europie i Chinach. Z reguły osiągamy ceny kontraktowe wyższe niż benchmark, bo dochodzą kwestie związane z dostępnością węgla w danym miejscu (benchmark ustalany jest dla transakcji azjatyckich). Do cen europejskich dodaje się zwykle koszt transportu z Azji.

Jak kształtują się ceny węgla energetycznego?

Na ten rok będą o kilkanaście proc. niższe niż w zeszłym roku. To jednak całkiem dobry poziom, zbliżony do tego z 2011 r. W przyszłym roku nie przewidujemy wzrostów. Biorąc pod uwagę dwa najważniejsze czynniki wpływające na ceny węgla energetycznego, czyli ceny w portach ARA i dostępność węgla rosyjskiego, to niskie poziomy cenowe utrzymają się w najbliższym czasie.

Czy rosnący eksport węgla energetycznego przez USA wpływa na ceny tego surowca w Europie?

Tak, bo trafia przede wszystkim do Europy, przez co zwiększyła się podaż. Stąd tak duży spadek cen węgla energetycznego w Europie. Z czasem jednak można spodziewać się, że ilość węgla z USA będzie malała, bo coraz więcej kopalń w tym kraju będzie zamykanych ze względu na mniejszą opłacalność produkcji (rosnące koszty transportu). Wpływ na ceny będzie widoczny nie wcześniej niż w przyszłym roku.

Czy są problemy ze zbytem?

W przypadku węgla koksującego takich problemów nie ma. Na bieżąco sprzedajemy całą naszą produkcję. Natomiast podobnie jak inni producenci odczuwamy problemy ze zbytem węgla energetycznego, co wynika z przestawienia się energetyki na wykorzystywanie węgla brunatnego. Sytuacja w tym segmencie jest gorsza niż w latach poprzednich, ale mamy umowy z dużymi odbiorcami i podpisujemy kolejne. Kiedyś mieliśmy wyższe ceny niż na rynku, teraz są one na poziomie innych koncernów węglowych.

Co z zapasami?

W I i II kwartale zmniejszyliśmy je. Zmieniła się jednak struktura zapasów. Mamy więcej węgla energetycznego i koksującego semi-soft, niż wysokiej jakości węgla koksowego. Łącznie na zapasach mamy ponad 900 tys. ton węgla, w tym niewielką część kupionego z zewnątrz. Zapasy węgla wyprodukowanego tylko przez JSW na koniec II kwartału wyniosły mniej niż 900 tys. ton. Na koniec 2012 r. było to 1,5 mln ton. W III kwartale mogą wzrosnąć zwłaszcza zapasy węgla energetycznego i semi-soft, co w pewnym stopniu wynika z sezonowości. Pod koniec III kwartału powinniśmy zacząć je zmniejszać. Natomiast w przypadku węgla koksującego poziom zapasów nie powinien się zmieniać. Mogą wzrosnąć zapasy koksu, bo niektórzy nasi kontrahenci europejscy przesuwają terminy zakupu dostaw.

Jak pod względem wyników wyglądał II kwartał?

Był słabszy od pierwszych trzech miesięcy. Produkcja węgla była nieco niższa, koksu trochę wyższa. Ceny węgla koksującego i koksu były nieco wyższe niż w I kwartale, a węgla energetycznego niższe. Niższe wolumeny od różnicy cenowej przełożyły się na słabszy wynik. Gdyby nie nagroda roczna dla pracowników za 2012 r. (90,5 mln zł, z czego 27 mln zł zaksięgowane w II kwartale), II kwartał zamknąłby się korzystniej.

Czy w związku z gorszymi wynikami niż w 2012 r. plany tegorocznych inwestycji o wartości 1,8 mld zł mogą zostać zrewidowane?

.Elastycznie reagujemy na otoczenie. Jesteśmy gotowi ponieść ryzyko, aby udostępniać bieżący front wydobywczy. Warto go podjąć, bo jeśli sytuacja cenowa będzie się pogarszać, to przychody obronimy wolumenem. Będziemy wtedy w stanie obniżać koszty jednostkowe i zachować konkurencyjność. Na pewno zrealizujemy cały zakres inwestycji zapewniający  bieżący wolumen wydobycia , a może nawet nieco zwiększymy wielkość prac przygotowawczych.

Natomiast jeśli przyjmiemy, że osiągnęliśmy już dołek cenowy i sytuacja będzie się poprawiać, wtedy warto mieć także front strategiczny i możliwość szybkiego odrobienia zainwestowanych pieniędzy. W tym zakresie będziemy weryfikować decyzje, bo niektóre inwestycje realizujemy z pewnym wyprzedzeniem. Zweryfikujemy też koszty inwestycji, bo ceny usług górniczych są obecnie na niższym poziomie niż w ubiegłym roku. Obecna sytuacja sprzyja realizowaniu inwestycji. Przy tych samych wydatkach, można zrealizować większy zakres prac.

Nie ma więc ryzyka, że nakłady inwestycyjne spadną?

Obecnie takiego ryzyka nie ma. Ale gdyby sytuacja niskich cen utrzymała się przez kilka kwartałów, wtedy należałoby zweryfikować politykę firmy. Nie wolno jednak wpadać w panikę i dokonywać gwałtownych zmian po dwóch-trzech słabszych kwartałach, bo sytuacja w górnictwie cechuje się dużą bezwładnością.

Jakie są plany dotyczące wydobycia?

Zakładamy, że w tym roku wydobycie będzie lekko wyższe niż 13,5 mln ton. Nie boimy się zapasów, znajdziemy nabywców. Zakładamy stopniowe dochodzenie do 14 mln ton do 2015 r.

Czy jest jeszcze miejsce do obniżki kosztów?

Jestem zadowolony z poziomu kosztów, który nie jest przekraczany, a reżim kosztowy jest duży. Szanse na cięcie kosztów daje segment usług górniczo-wiertniczych z powodu spadku ich cen. W II kwartale wzrost kosztów jednostkowych wydobycia rok do roku był niższy niż inflacja. Do końca roku powinno być podobnie

Czy wiadomo ile akcji pracowniczych mogło zmienić właścicieli?

Wiemy, że do tego rodzaju transakcji dochodziło, ale nie wiemy ile z nich zostało sprzedanych pośrednikom. Decyzja o sprzedaży jest bardzo indywidualna. O ile wiemy, dyskonta były dość spore, mogły sięgać 20-30 proc., co i tak daje kwotę wyższą od obecnych notowań. Na pewno należy spodziewać się pewnej podaży  akcji Może to być jednak okazja do zakupu przez inwestorów portfelowych. Skalę podaży poznamy pod koniec lipca, bo część osób może poczekać do końca tego miesiąca, aby uczestniczyć w podziale zysku (dzień dywidendy to 30 lipca, 2,52 zł na akcję).  Moim zdaniem informacja o wejściu do obrotu akcji pracowniczych jest już zdyskontowana w kursie i nie powinno dojść do głębszej przeceny.

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc