W tym kontekście analitycy zwracają uwagę na Eneę, na której wyniki pozytywnie może wpływać przeprowadzana restrukturyzacja, ale także renegocjacja umów na zakup węgla (którego większość spółka bierze od lubelskiej Bogdanki, a nie ze śląskich kopalń) i wyższe ceny energii. – Ten czynnik pozytywnie wpłynie też na PGE. Jest szansa, że ten trend będzie kontynuowany. W kontraktach na 2016 r. cena utrzymuje się na poziomie ponad 180 zł za MWh – zaznacza Stanisław Ozga z DM PKO BP. Twierdzi, że do tej spółki inwestorów nadal będzie przyciągać mocny bilans i dywidenda znacznie przewyższająca dzisiejsze stopy procentowe.
Rynek nie spodziewa się jednak, by największej spółce sektora udało się w tym roku zrealizować założenia co do wyniku EBITDA, który zgodnie ze strategią powinien wynosić 8–9 mld zł. – Mój szacunek to 7,6 mld zł. Zysk netto może być wyższy od tegorocznego ze względu na poprawę operacyjną. Efekt pozytywnych zdarzeń jednorazowych w tym roku, takich jak rewaluacja KDT i zaksięgowanie bezpłatnych uprawnień do emisji CO2, będzie według naszych oczekiwań w dużym stopniu zniwelowany przez istotny wzrost rezerw aktuarialnych i rezerw na rekultywację kopalń – dodaje Ozga.
Ale jak zaznacza Kubiszewski, już wynik EBITDA po trzech kwartałach 2014 r. wyniósłby 4,8 mld zł, gdyby nie pozytywny wpływ netto zdarzeń jednorazowych w wysokości ok. 1,5 mld zł. – W 2015 r. spółka po raz ostatni powinna zaksięgować ok. 0,5 mld zł z tytułu rozliczeń KDT. Osiągnięcie zakładanego w strategii wyniku wydaje się wymagające, nawet mimo potencjalnie znacznego wpływu programu oszczędności – stwierdza analityk. W przypadku PGE, które zazwyczaj wypłaca w formie dywidendy zakładane maksimum, czyli 50 proc. zysku netto, osiągany poziom wyników jest kluczowy dla wielkości dywidendy.
Flawiusz Pawluk z UniCredit CAIB uważa, że takim spółkom jak PGE, Tauron czy Energa trudno będzie pozytywnie zaskoczyć rynek w tym roku. Ale nadal spodziewa się solidnej dywidendy z PGE. – Wydaje mi się, że Skarb Państwa oczekuje nie mniej niż złotówki na akcję zarówno z zysku wypracowanego w 2014, jak i w 2015 r. Trudno byłoby „zasypać" dziurę po mniejszej dywidendzie z innej spółki energetycznej – argumentuje analityk. Oblicza przy tym, że przy cenie 19 zł, jaką mają od pewnego czasu papiery największej firmy energetycznej, będzie ona nadal oferować ponad 5-proc. stopę dywidendy.
Pozytywnych niespodzianek Pawluk oczekuje w Enei i ZE PAK. – Może się okazać, że kupowanie znaczącej części energii w kontraktach krótkoterminowych stanie się w tym roku przewagą tej ostatniej spółki. Zadecyduje o tym cena na rynku spotowym, która ustali się po I kwartale – tłumaczy.