Do tej pory, analizując temat połączeń kapitałowych pomiędzy spółkami energetycznymi kontrolowanymi przez MSP, niewiele miejsca poświęcono temu, jak może to wpłynąć na cenę energii. Z jednej strony chodzi o cenę hurtową dla sprzedawców niezależnych zaopatrujących się na Towarowej Giełdzie Energii czy też bezpośrednio u największych wytwórców, ale z drugiej – także o cenę płaconą przez odbiorców końcowych. Jak wynika z nieoficjalnych informacji (niepotwierdzonych jeszcze przez MSP), ma dojść do utworzenia dwóch grup energetycznych w miejsce działających dziś czterech. Łączyć miałyby się z jednej strony Polska Grupa Energetyczna z Energą, a z drugiej Tauron z Eneą.
Konkurencja europejska, czy polska?
Wśród argumentów MSP koronny jest ten dotyczący potrzeby zwiększania konkurencyjności naszych firm na rynku europejskim. Z analiz Skarbu wynika bowiem, że spośród naszych spółek energetycznych tylko PGE jest zauważalne na mapie producentów prądu w Europie, i to zaledwie z 2-proc. udziałem. Największy udział w europejskim rynku wytwarzania ma EdF (18,8 proc.), a także RWE (7,2-proc.), które działają również w naszym kraju, ale też w wielu innych państwach poza naszym kontynentem. – Przyszłość energii rozstrzygnie się w ramach konkurencji w wymiarze europejskim, gdzie liczy się skala działania. Polskie spółki energetyczne należą do największych firm w kraju, ale w pojedynkę są za małe w porównaniu z największymi graczami europejskimi – mówiła nam Agnieszka Jabłońska-Twaróg, rzeczniczka resortu.
W tej chwili jednak rynek energii jest głównie rynkiem wewnętrznym. Jak wynika z analiz MSP, tylko PGE handluje wytworzoną w rodzimych siłowniach energią, dostarczając ją np. do niemieckiego systemu poprzez spółkę PGE Trading, która działa w Berlinie, czeskiej Pradze i słowackiej Bratysławie. Sytuacja może się zmienić dopiero po oddaniu większej liczby połączeń międzysystemowych, w tym mostu energetycznego Polska–Litwa.
Na razie jednak potencjalne połączenia będą analizowane w kontekście polskiego rynku. A tu cztery państwowe koncerny trzymają w swoim ręku ponad 64 proc. wytwarzania i mają 89 proc. udział w rynku sprzedaży (dane za 2013 r.).
Cena hurtowa raczej bez zmian, ale...
Większość ekspertów uważa, że podwójna fuzja firm nie będzie miała znaczącego wpływu na funkcjonowanie systemu energetycznego, a co za tym idzie, na hurtowe ceny prądu. – Cenę hurtową energii wyznacza koszt jej wytworzenia w elektrowniach znajdujących się w skrajnej części systemu, a nie w jego podstawie. Dziś tym wyznacznikiem są najstarsze siłownie Tauronu, a zakłady PGE stanowią jego podstawę. Po utworzeniu duopolu Tauronu z Eneą i PGE z Energą sytuacja ta zasadniczo się nie zmieni. Dlatego nie spodziewam się zmian ceny hurtowej – argumentuje Krzysztof Kubiszewski, analityk DM Trigon.