Po poniedziałkowych mocnych spadkach notowań Jastrzębskiej Spółki Węglowej i Lubelskiego Węgla Bogdanka wtorek przyniósł kolejne przeceny. Akcje Bogdanki taniały nawet o 5 proc., do 71,5 zł. Natomiast kurs JSW przed południem zanurkował o 3 proc., ustanawiając nowe historyczne minimum na poziomie 12,31 zł. Analitycy przyznają, że obecna sytuacja rynkowa jest dla obu spółek bardzo wymagająca. – Trudno przewidzieć, kiedy skończy się ta nerwowa przecena – kwituje Piotr Nawrocki, analityk DI Investors.
Kiepski klimat dla węgla
Eksperci podkreślają, że klimat dla inwestycji w spółki węglowe jest bardzo słaby. Potwierdzają to chociażby ostatnie informacje płynące z Norwegii, która zakazała państwowemu funduszowi emerytalnemu inwestowania w aktywa węglowe, czy ze szczytu państw G7, które opowiedziały się za koniecznością odchodzenia od paliw kopalnych. – Poza tym pójście przez Bogdankę na otwartą wojnę z Kompanią Węglową w kwestii stosowanych przez tę drugą spółkę bardzo niskich cen węgla pokazuje dramatyzm sytuacji. Najbardziej efektywna kopalnia w Polsce musi ograniczać wydobycie i ciąć zatrudnienie, by zachować miejsca pracy w nieefektywnych kopalniach państwowej spółki – wyjaśnia Nawrocki.
Co więcej, prognozy dla węgla energetycznego, w którym specjalizuje się Bogdanka, nie są najlepsze. Jeszcze w ubiegłym roku część analityków spodziewała się odbicia cen w 2016 r. Dziś wariant utrzymania stawek z 2015 r. jest już wysoce optymistyczny.
– Nie ma oznak poprawy sytuacji na rynku węgla energetycznego, co może oznaczać, że w 2016 r. dojdzie do kolejnej przeceny tego surowca, co najmniej kilkuprocentowej – twierdzi Marcin Gątarz, analityk Pekao IB. Zaznacza jednocześnie, że zyski Bogdanki uzależnione są nie tylko od cen węgla, ale też od wolumenów sprzedaży. Działająca na Lubelszczyźnie spółka zaplanowała na ten rok wydobycie na poziomie 9,3–9,5 mln ton. – W mojej ocenie spółce może być trudno zrealizować ten plan i nie zdziwiłbym się, gdyby wolumeny spadły w tym roku nawet poniżej 9 mln ton – szacuje Gątarz.
Sytuację może uspokoić zarząd spółki, który do końca czerwca ma ogłosić zaktualizowaną strategię i warianty rozwoju. – Według nas możliwość ograniczania kosztów przy spadku popytu oraz posiadanie nadwyżki mocy w przypadku jego wzrostu pozwala stwierdzić, że potencjał wzrostu wyceny i wyników Bogdanki jest większy niż spadku – przekonuje Artur Iwański, analityk DM PKO BP, w swoim najnowszym raporcie.