Od połowy maja na wykresie miedzi dominuje tendencja spadkowa. Zniżka ta pociągnęła za sobą również kurs akcji KGHM. Spadek zaczął się od 131 zł, a w minionym tygodniu cena osiągnęła w najgorszym momencie 96,62 zł. Kurs dotarł więc do silnego, długoterminowego wsparcia 100 zł, co daje szanse na odbicie. Zwłaszcza, że oscylator RSI(14) zaczął rosnąć i opuścił dziś strefę wyprzedania. Niepokojąco wygląda niestety formacja krzyża śmierci, która pojawiła się ostatnio na wykresie.
Zdaniem ekspertów dalszy rozwój sytuacji zależeć będzie od układu sił na rynku miedzi. - Problemem pozostaje sam surowiec, który znalazł się w niekorzystnym trendzie spadkowym i bez zatrzymania deprecjacji cen miedzi trudno będzie z optymizmem zapatrywać się na KGHM. Jednakże akcjonariusze lubińskiej spółki powinni dostrzegać światełko w tunelu, jakie pojawiło się w ostatnich dniach. Mianowicie kontrakty na Copper denominowane w USD, podczas zeszłotygodniowej przeceny zatrzymały się w ważnej strefie wsparcia. Na wykresie dziennym liniowym powstała formacja podwójnego dna co w połączeniu z tygodniowym młotem daje od strony technicznej pretekst do wyprowadzenia wzrostowej kontry – tłumaczy Piotr Neidek, analityk DM mBanku.
Ekspert zwraca jednocześnie uwagę, że na rynku towarowo-surowcowym trwa rozłożony w czasie proces zmiany trendu. - Jest to może dosyć odważne stwierdzenie jak na ten etap hossy, która najprawdopodobniej się odradza, niemniej jednak patrząc na wykres indeksu CRB należy zauważyć, że benchmark ten znalazł się tam, gdzie znajduje się długoterminowe wsparcie. A jak do tego dorzuci się pozytywną dywergencję oraz powstającą od kilkunastu tygodniu formację oG&R (odwrócona głowa z ramionami, red.), wówczas bycie towarowym czy też miedzianym optymistą nie powinno być błędem – dodaje Neidek. W tym kontekście można mówić o szansach na zwyżki ceny akcji KGHM. - Spółka wciąż znajduje się na dogodnej pozycji do tego, aby wrócić do wzrostów. A jak dzienne close wypadnie powyżej 115 zł, wówczas będzie można postawić prognozę ruchu na nowe roczne maksima – mówi ekspert DM mBanku.