Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Zarząd Grupy Lotos nie prowadził i nie prowadzi żadnych analiz dotyczących ewentualnej konsolidacji sektora naftowego w Polsce. Taka decyzja należy do akcjonariuszy spółek naftowych – odpowiada Mateusz Cabak z biura prasowego Grupy Lotos na pytanie o to, czy zarząd gdańskiego koncernu bierze pod uwagę ewentualne połączenie z PKN Orlen. Dodaje, że spółka od początku swojego istnienia realizuje własną strategię rozwoju, dzięki której wartość firmy stale rośnie, m.in. poprzez realizację takich projektów jak Program 10+ (o wartości 2,2 mld USD), czy rozpoczęty właśnie projekt EFRA (o wartości 2,3 mld zł). – Jednocześnie warto podkreślić, że z obecnego rynku, gdzie funkcjonuje konkurencja, korzystają zarówno klienci, jak i państwo, przede wszystkim poprzez dywersyfikację aktywów i rozwój niezależnych koncernów, budujących bezpieczeństwo energetyczne kraju – twierdzi Cabak.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Płocka spółka szacuje, że import błękitnego paliwa realizowany od 2018 r. do 2020 r. lub 2021 r. będzie ją dodatkowo kosztował około 290 mln dol. Chodzi o dostawy z Rosji do Polski przeprowadzane w ramach tzw. kontraktu jamalskiego.
Chodzi o prace rozpoznania geologiczno-hydrologicznego dla projektów: GG-2 „Odra”, Retków i Gaworzyce. Ten etap powinien być zrealizowany do końca 2027 r. Cała inwestycja może potrwać kilkanaście lat i będzie kosztować minimum 9 mld zł.
Dziś wygasa ostatni kontrakt na import ropy z Rosji do czeskich rafinerii koncernu. Dostaw faktycznie zaprzestano już w marcu. Od jutra Orlen i cały nasz region nie będzie związany żadnymi umowami dotyczącymi rosyjskiego surowca.
Chodzi przede wszystkim o różnego rodzaju jednostki pływające służące do budowy i serwisowania morskich farm wiatrowych. Zwiększy się również flota statków do transportu gazu ziemnego i paliw płynnych.
W Polsce ponad połowę tego gazu cieplarnianego wytwarza energetyka. Jednocześnie jest to sektor, który ma największe możliwości redukcji emisji metanu. Dużą rolę do odegrania mają tu również spółki giełdowe, choć nie wszystkie chcą o tym mówić.
Shell oświadczył w czwartek, że nie ma zamiaru składać oferty na będącego w opałach brytyjskiego konkurenta BP po tym, jak „Wall Street Journal” doniósł o rozmowach o przejęciu między dwoma gigantami naftowymi.