PGE, ZE PAK: Złoża brunatne też będą w centrum uwagi

Narasta sprzeciw społeczny i polityczny wobec nowych odkrywek węgla brunatnego w Polsce. Plany w tym zakresie mają Polska Grupa Energetyczna oraz Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin.

Publikacja: 30.10.2015 05:00

W przypadku PGE chodzi o złoża położone na terenie gmin Gubin i Brody, gdzie zbudowanie kompleksu kopalni i elektrowni wymusi konieczność przesiedlenia 14 wsi. Z kolei należąca do ZE PAK spółka PAK Górnictwo zamierza analizować techniczno-ekonomiczną opłacalność eksploatacji złoża Oczkowice i jednocześnie prowadzić dialog społeczny z tamtejszymi środowiskami lokalnymi. O tym, że opór w tej kwestii jest spory, świadczy choćby działanie Stowarzyszenia Przedsiębiorczość dla Ekologii, które jeszcze przed wyborami zebrało deklaracje od ponad 30 kandydatów potępiających w tym rejonie odkrywkę planowaną przez ZE PAK. Część z nich dostała się do Sejmu.

Dlatego dyskusja na ten temat przeniesie się do parlamentu, tym bardziej że nowe władze mają się ustosunkować także do odziedziczonego po poprzedniej ekipie projektu polityki energetycznej Polski do 2050 r. Choć jest tam mowa o oparciu polskiej energetyki na węglu kamiennym i brunatnym, to dla tego ostatniego nie widać dużych perspektyw rozwoju m.in. ze względu na opór społeczny.

Strategia PGE zakładająca  m.in. ochronę złóż i realizację inwestycji w pobliżu Gubina jest właśnie aktualizowana. Czy będzie zmiana? – Dziś trwają prace nad uzyskaniem koncesji na wydobywanie węgla. To warunek konieczny wykonalności inwestycji – mówi Maciej Szczepaniuk, rzecznik PGE. – Decyzja o budowie kompleksu uzależniona będzie m.in. od polityki klimatyczno-energetycznej UE oraz polityki energetycznej Polski – dodaje.

Zarówno w przypadku PAK,  jak i PGE mówi się o podejmowaniu decyzji inwestycyjnych dopiero za dwa lata. Z kolei procedury związane z pozyskaniem terenu, w tym rozmowy z właścicielami nieruchomości, ruszają na dwa–trzy lata przed uruchomieniem kopalni.

Zgodnie z założeniami projektu PGE na terenach bezpośrednio objętych eksploatacją znajdzie się 14 wsi i część dwóch kolejnych. Zameldowanych jest tam łącznie około 2300 osób, co stanowi około 20 proc. całkowitej populacji gmin Gubin i Brody. Jak zapewniała spółka, w perspektywie 50 lat daje to średnią około 50 osób rocznie, które będą musiały zmienić miejsce zamieszkania. Zaproszenie do rozmów na temat wykupu nieruchomości pod teren niezbędny do uruchomienia kopalni dla pierwszego etapu działalności (siedem lat) otrzyma więc maksymalnie 500 osób.

Pozostaje kwestia opłacalności. Analitycy nie mają złudzeń. Jeśli ceny energii nadal będą się utrzymywać na tak niskim poziomie, a koszty zakupu uprawnień do emisji CO2 zaczną szybko rosnąć, to spółki nie podejmą inwestycji.

– Zamierzamy wypracować z rządem mechanizm zapewniający ekonomiczną przewidywalność przedsięwzięcia. Mógłby to być np. kontrakt zapewniający gwarancję ceny i wolumenu sprzedaży  wyprodukowanej energii w określonym przedziale czasu – sugeruje Szczepaniuk.

Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc
Surowce i paliwa
Praca w kopalniach coraz mniej efektywna. Zyski górnictwa zamieniły się w straty