Dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej w Gdańsku w protokole pokontrolnym, obejmującym okres lipiec-grudzień 2011 r., zarzucił spółce nienależytą staranność w weryfikacji trzech kontrahentów. Protokół poprzedza wydanie decyzji o uregulowaniu zaległości podatkowej – w tym przypadku chodzi o 20,5 mln zł.
Kurs Konsorcjum Stali we wtorek rano spadał o nawet 13,7 proc., do 34,48 zł.
Spółka podkreśla, że nie zgadza się z ustaleniami protokołu i będzie się odwoływać. Konsorcjum prowadzi spór z urzędnikami kontroli skarbowej w sprawie kontroli za lata 2008-2009. Fiskus nakazał zwrot 5 mln zł podatku VAT (wliczając odsetki). Konsorcjum Stali musiało wpłacić pieniądze, ale złożyło odwołania. Jednak Wojewódzki , a przed miesiącem także Naczelny Sąd Administracyjny oddaliły skargi.
Sprawa dotyczy oszustw przy handlu stalą w ramach tzw. importu wewnątrzunijnego i wyłudzania VAT. Branża stalowa skarżyła się na oszustów, co dopiero jesienią 2013 r. doprowadziło do zmian w sposobie naliczania VAT. Wyłudzeń dokonywały najczęściej firmy-krzaki w ramach skomplikowanych łańcuszkowych transakcji – ale fiskus zarzuca dużym dystrybutorom, że nierzetelnie sprawdzały kontrahentów, umożliwiając im dokonywanie przestępstw.
Poza Konsorcjum Stali batalię z urzędnikami kontroli skarbowej prowadzi Bowim. Dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach nakazał spółce zwrot 2,07 mln zł zaległego VAT za okres grudzień 2007 r. - kwiecień 2008 r. Taka decyzja została pierwotnie wydana w styczniu 2013 r. i uchylił ją zarówno Wojewódzki, jak i Naczelny Sąd Administracyjny, przy czym sądy nakazały ponowne rozpatrzenie sprawy. Bowim podkreśla, że uzasadnienie obecnej decyzji jest w zasadzie skopiowane z decyzji z 2013 r. Spółka zapowiedziała ponowne wystąpienie do WSA.