„Lotos, jako spółka odpowiedzialna społecznie, popiera inicjatywy mające na celu rozbudowę i modernizację krajowej infrastruktury drogowej" – napisało biuro komunikacji gdańskiego koncernu. Zauważono jednocześnie, że firma, zarządzając siecią blisko pięciuset stacji, nie ma możliwości kształtowania detalicznych cen paliw w Polsce. Niezależnie od tego na bieżąco monitoruje rynek i dostosowuje ceny na swoich stacjach do zmieniającego się otoczenia. – Ponadto należy mieć na uwadze, że ceny paliw na stacjach w Polsce są przede wszystkim kształtowane przez międzynarodowe czynniki makroekonomiczne, takie jak notowania paliw motorowych na giełdzie w Londynie oraz kurs USD/PLN. Wprowadzenie opłaty drogowej nie musi więc oznaczać wzrostu cen paliw dla klientów stacji – podaje Lotos.
Wcześniej w podobnym duchu wypowiedział się PKN Orlen. Stwierdził, że zmiany cen paliw na stacjach są przede wszystkim pochodną czynników makroekonomicznych, a tym samym wzrost opłaty paliwowej nie musi oznaczać zwyżki cen paliw dla klientów stacji. Spółka pozytywnie oceniła inicjatywy zmierzające do poprawy infrastruktury drogowej, której kondycja ma wpływ zarówno na krajowy rynek paliwowy, jak i w szerokiej perspektywie na rozwój gospodarczy kraju.
Eksperci sugerowali, że część podwyżek podatków mogą na siebie wziąć polscy producenci paliw, zwłaszcza że są kontrolowani przez Skarb Państwa. W ich ocenie taka sytuacja – o ile w ogóle zaistnieje – będzie krótkotrwała. Mimo to ewentualna podwyżka opłaty paliwowej jest powszechnie krytykowana, gdyż może spowodować wzrost cen niemal wszystkich produktów i usług. Stanie się tak głównie za sprawą wzrostu kosztów transportu. Piotr Litwiński, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego zauważa, że już dziś prawie 40 proc. kosztów branży stanowi zakup paliw. – Podniesienie kosztów działalności w którejkolwiek części wydatków spowoduje upadek wielu przedsiębiorstw oraz zwolnienia pracowników z pracy – twierdzi Litwiński. Zyskać mogą za to firmy budowlane i samorządy, dzięki skierowaniu dodatkowych wpływów z opłaty paliwowej na rozbudowę dróg.