Komisja Nadzoru Finansowego zajęła się sprawą sygnalizowaną poniedziałkowym raportem bieżącym i wtorkowym oświadczeniem zarządu Zakładów Magnezytowych Ropczyce. Władze spółki twierdzą, że jej akcjonariusz – ZM Invest – z którym pozostaje w konflikcie, niezgodnie z prawem próbował „sprzedać" znaczący pakiet akcji. Właścicielem 34,32 proc. miał się stać mec. Wiesław Zaniewicz, świadczący usługi na rzecz ZM Invest. Smaczku sprawie dodaje fakt, że same Ropczyce kontrolują 48,1 proc. akcji swojego akcjonariusza.
Reakcja nadzoru
Ropczyce zwracają uwagę, że do tej pory nie wpłynęły pieniądze za ponad 2,4 mln akcji. Odnotowano zaś wzajemne przelewy po 320 tys. zł – 28 czerwca z konta ZM Invest na konto Zaniewicza i 10 lipca w odwrotnym kierunku. „Brzmienie tytułów obu wspomnianych transakcji może sugerować, iż ZM Invest zapewnił tymczasowo Wiesławowi Zaniewiczowi środki pieniężne w wysokości niezbędnej do opłacenia przez niego podatku od czynności cywilnoprawnych (jak ustaliliśmy, pod takim tytułem wysłano pieniądze, a PCC od transakcji aktywami finansowymi to 1 proc., co według Ropczyc świadczy o tym, że wartość pakietu wyceniono na 32 mln zł – red.). Taki obowiązek powstał prawdopodobnie na skutek zawarcia 27 czerwca umowy zmierzającej do »sprzedaży« przez ZM Invest pakietu akcji na rzecz Wiesława Zaniewicza" – czytamy w giełdowym raporcie. „Cała transakcja została zrealizowana z pominięciem obowiązków informacyjnych wynikających z obowiązującego prawa, związanych ze znacznymi pakietami akcji" – przekazał w odpowiedzi na pytania „Parkietu" Józef Siwiec, prezes ZM Ropczyce.
– Urząd analizuje zawarte w raporcie informacje pod kątem zgodności tej transakcji oraz działań samej spółki ZM Ropczyce z przepisami ustawy o ofercie w zakresie znacznych pakietów akcji – przekazał nam Jacek Barszczewski, p.o. dyrektora Departamentu Komunikacji Społecznej w KNF.
Na razie nie wiadomo, kiedy będą wnioski i w jakim kierunku pójdą. – KNF reaguje w podejrzanych sytuacjach, choć na początku wypowiada się wstrzemięźliwie – komentuje Andrzej S. Nartowski, ekspert rynku kapitałowego. – Ciągnący się konflikt między Ropczycami i ZM Invest nie budzi zaufania do spółki. Bo znaczący pakiet akcji znajduje się w niewiadomej sytuacji – argumentuje Nartowski.
Oświadczenia były
Jaka jest prawda? Zarówno Leon Marciniec, prezes ZM Invest, jak i mec. Zaniewicz zaprzeczają, by pierwszy z podmiotów sprzedał, a drugi kupił akcje. Skąd zatem przelewy? – To była pomyłka księgowej. Przebywa ona na zwolnieniu lekarskim. Pieniądze zostały zaś zwrócone – podkreśla Marciniec. Zapowiada pozew przeciwko ZMR za szerzenie nieprawdziwych informacji.