Stacje paliw poszerzają ofertę

Giełdowe spółki starają się poprawić rentowność swoich obiektów m.in. poprzez inwestycje w punkty gastronomiczne i sklepy. Chętnie przejęłyby też inne sieci, ale na razie nie ma odpowiednich ofert.

Publikacja: 26.11.2017 09:55

Stacje paliw poszerzają ofertę

Foto: Fotorzepa, Robert Bosiacki

Ograniczenie szarej strefy na rynku paliw w Polsce oraz wzrost gospodarczy i będąca jego następstwem zwyżka popytu na diesla oraz benzyny powodują, że rynek stacji paliw w naszym kraju istotnie się zmienia. Dzieje się tak, mimo że liczba tego typu obiektów od wielu lat utrzymuje się na podobnym poziomie, niespełna 7 tys.

PKN Orlen, największy gracz w branży, w latach 2017–2018, na inwestycje rozwojowe w segmencie detalicznym przewidział 400 mln zł średniorocznych wydatków. Po III kwartałach tego roku plan ten już zrealizował. – W rozwoju naszej sieci detalicznej kładziemy nacisk na jej jakość, dlatego co roku oddajemy do użytku około 20 stacji, jednocześnie usuwając te najsłabsze – informuje biuro prasowe PKN Orlen. Koncern mocno inwestuje w nową ofertę. W maju uruchomił w niemieckim Mulheim pierwszą stację wodorową. W związku z potrzebą zwiększenia samowystarczalności energetycznej swoich obiektów wybuduje małe siłownie wiatrowe mające jednocześnie pełnić funkcję masztu reklamowego. Spółka rozpoczęła też współpracę z firmą Traficar, oferując na terenie stacji możliwość wynajmu aut na minuty.

GG Parkiet

Wreszcie bardzo mocno postawiono na rozwój oferty pozapaliwowej, m.in. poprzez inwestycje w odświeżony format stop.cafe (punkty gastronomiczne) czy koncept O!Shop (sklepy). PKN Orlen coraz śmielej rozszerza asortyment produktów marek własnych. Po sukcesie napojów energetyzujących Verva, wprowadził markę O! Od początku listopada pod tą nazwą sprzedaje wodę gazowaną i niegazowaną. – W najbliższych tygodniach pojawią się również: gumy do żucia, dwa rodzaje chipsów oraz czekolady prezentowe. Do końca roku klienci będą mogli również nabyć soki tłoczone i napoje gazowane – podaje PKN Orlen. Jego przedstawiciele dodają, że celem grupy jest rozwój stacji jako obiektów wielofunkcyjnych i uniwersalnych. Spółka planuje wdrażanie kolejnych usług z zakresu e-commerce czy mobilnych płatności.

Ponadto PKN Orlen na bieżąco monitoruje zagraniczne rynki pod kątem potencjalnych akwizycji. Na koniec września sieć PKN Orlen obejmowała 1758 obiektów w Polsce, 580 w Niemczech, 394 w Czechach i 25 na Litwie. W efekcie płocki koncern plasuje się na szóstym miejscu w Europie pod względem liczby stacji paliw. Pierwsze miejsce zajmuje w Polsce i Czechach, a w Niemczech jest w pierwszej piątce.

Oferta dla franczyzobiorców

Na koniec października 483 stacje paliw w Polsce posiadała Grupa Lotos. To daje jej trzecią lokatę. Miesiąc temu Marcin Jastrzębski, prezes spółki mówił, że koncern jest zainteresowany kupnem w naszym kraju dużej sieci. Dzięki temu chciałby posiadać około tysiąca stacji paliw. Z drugiej strony zdaje sobie sprawę, że dziś nie ma istotnych szans na zrealizowanie tego celu, bo na rynku nie ma tak dużych aktywów do nabycia. W efekcie dziś Lotos stawia na rozwój organiczny. – Przygotowujemy nową ofertę dla franczyzobiorców, którą wkrótce zaprezentujemy. Zamierzamy przyspieszyć rozwój sieci franczyzowej w 2018 r. – mówi Krzysztof Kopeć z biura komunikacji Grupy Lotos.

W strategii koncernu na lata 2017–2022 przewidziano wydatki na rozwój segmentu detalicznego w kwocie około 600 mln zł. Może ona jednak wzrosnąć, ponieważ w przyszłym roku ma zostać podjęta decyzja o alokacji części z 3,3 mld zł na nowe projekty inwestycyjne. Lotos do największych tegorocznych sukcesów na rynku detalicznym zalicza mocny wzrost sprzedaży paliw. Rekordowe miesięczne wyniki osiągnięto w tym obszarze w lipcu i sierpniu. Spółka pracuje obecnie nad ofertą marki własnej. Zapowiada, że więcej informacji na jej temat poda w I półroczu 2018 r. W przyszłym roku koncern chce też kontynuować współpracę z siecią restauracji Subway. Obecnie na stacjach Lotosu działa 17 tego typu punktów, a za rok ma być ich około 30. Ponadto koncern będzie poszerzał własną ofertę gastronomiczną.

Celem jest wzrost marż

W Polsce, poprzez firmę Slovnaft, obecny jest węgierski MOL Group. Na koniec września posiadał nad Wisłą 84 obiekty. Cała sieć koncernu obejmuje ponad 1,9 tys. placówek w dziesięciu krajach. Sieć grupy jest m.in. numerem jeden na Węgrzech, Słowacji oraz w Chorwacji.

W tym roku duża część inwestycji grupy koncentrowała się na integracji sieci, rebrandingu i modernizacji istniejących stacji, a także dalszym wdrażaniu oferty pozapaliwowej Fresh Corner (punkty gastronomiczne). – W pierwszych III kwartałach 2017 r., wydatki na inwestycje organiczne w segmencie usług konsumenckich wzrosły o 23 proc. rok do roku i wyniosły 65 mln USD. Aby osiągnąć ambitne cele strategii MOL Group 2030 i stać się pierwszym wyborem klienta, podobnie jak w roku 2017, planujemy dalsze inwestycje w rozwój koncepcji pozapaliwowej w ciągu najbliższych kilku lat – informuje biuro prasowe MOL Group. Koncern skupia się też na działaniach zmierzających do uzyskania wzrostu marż ze sprzedaży oferty pozapaliwowej. Do 2021 r. zamierza zwiększyć liczbę punktów Fresh Corner do ponad 750 z obecnych 412. Ponadto chce zostać regionalnym liderem w zakresie sprzedaży paliw alternatywnych.

MOL Group w najbliższych latach nie wyklucza kolejnych akwizycji. – Chociaż nie zmieniliśmy swojej strategii w kwestii dalszej ekspansji sieci detalicznej, w naszym regionie jest coraz mniej możliwości przejęć. Jeśli jednak pojawią się atrakcyjne możliwości ekspansji w pobliżu naszych rafinerii na pewno je rozpatrzymy – twierdzi biuro prasowe spółki.

Ambitne plany

Na razie niewielką siecią stacji dysponuje Unimot. Obecnie pod marką Avia funkcjonuje osiem obiektów. Firma ma dodatkowo podpisane umowy franczyzowe z kolejnymi siedmioma stacjami. Jednocześnie prowadzone są negocjacje i rozmowy w kilkunastu innych lokalizacjach. – Do końca bieżącego roku zaplanowaliśmy uruchomienie 15 stacji paliw pod marką Avia, i ten plan zostanie wykonany. Docelowo do roku 2020 Unimot chce dysponować siecią łącznie 100 stacji Avia – mówi Marcin Zawisza, wiceprezes spółki. Podaje, że średni koszt rebrandingu pojedynczej stacji i innych niezbędnych wydatków z tym związanych to około 0,2 mln zł. Na razie nie ujawnia, ile spółka chce wydać na rozwój sprzedaży detalicznej w 2018 r.

Nie wszystkie firmy odnoszą jednak sukcesy. Notowana na NewConnect spółka Momo od kilku miesięcy nie prowadzi już automatycznych stacji paliw, co było jej podstawowym biznesem. – Przyczyną zaprzestania działalności spółki były kłopoty głównego akcjonariusza, które spowodowały brak kapitału obrotowego, co w efekcie nie zapewniało bezpieczeństwa obrotu, o czym zawiadomiłem URE we wrześniu 2017 r. – mówi Jacek Malec, prezes Momo. Spółką pokieruje tylko do 1 grudnia, gdyż właśnie złożył rezygnację z zajmowanego stanowiska.

Stacje do tankowania pojazdów zasilanych gazem CNG posiada PGNiG. Obecnie jest właścicielem 20 tego typu obiektów. Wkrótce mogą na nich pojawić się też inne paliwa. – Aktualnie zakończyły się analizy finansowe kosztów wdrożenia i opłacalności sprzedaży LPG na stacjach CNG. Przygotowujemy się do realizacji inwestycji, ale o szczegółach będziemy informować w specjalnym komunikacie – mówi Rafał Pazura, kierownik działu PR i CSR w PGNiG. Koncern prowadzi rozmowy z wieloma klientami na temat otworzenia kolejnych stacji CNG, ale na razie nie chce mówić o szczegółach.

[email protected]

Z ostatnich danych Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego wynika, że na koniec września funkcjonowały w Polsce 6624 stacje paliw. W stosunku do końca ubiegłego roku ich liczba spadła o 2,6 proc., co jest zapewne efektem skutecznej walki państwa z czarną i szarą strefą, zwłaszcza w obszarze handlu olejem napędowym. Trzeba też pamiętać o rosnących kosztach firm działających na rynku detalicznym. To nie tylko efekt wejścia w życie nowych regulacji, które wymuszają dodatkowe wydatki, ale i konieczności sprostania rosnącym wymaganiom klientów. Od lat niekwestionowanym liderem w branży jest PKN Orlen. W ostatnich latach ustabilizowała się również liczba stacji posiadanych przez pozostałe największe sieci. Systematycznie spada za to liczba placówek należących do niezależnych operatorów.

W tym roku zapotrzebowanie na paliwa płynne w naszym kraju systematycznie rośnie. Po trzech kwartałach konsumpcja trzech podstawowych paliw, czyli oleju napędowego, benzyny i gazu płynnego LPG, wzrosła o 12 proc., licząc rok do roku. Dla branży szczególnie ważna jest zwyżka popytu na diesla. Stanowi on ponad połowę ogółem sprzedawanych nad Wisłą paliw. Co więcej, trzy czwarte konsumowanego oleju napędowego pochodzi z rafinerii w Gdańsku i Płocku. W powszechnej opinii rosnący popyt na diesel to odzwierciedlenie wzrostu gospodarczego Polski i efekt mocnego ograniczenia nielegalnego importu. Poza dieslem szczególnie mocno rośnie popyt na paliwo lotnicze Jet. To z kolei rezultat systematycznie rozwijającego się w naszym kraju transportu lotniczego, zwłaszcza pasażerskiego.

Opinie

Krzysztof Pado, analityk DM BDM

W najbliższych latach łączna liczba stacji paliw w Polsce raczej nie będzie ulegać istotnym zmianom. Można natomiast się spodziewać, że będzie przybywać obiektów przy drogach o dużym natężeniu ruchu, a ubywać przy tych mniej uczęszczanych i w miejscach, gdzie jest stosunkowo duża liczba stacji. W przyszłym roku i kolejnych latach popyt na paliwa nie będzie już tak mocno rósł jak w tym roku. Dotychczasowe zwyżki w dużym stopniu wynikały z ograniczenia działalności szarej strefy. Dziś jej aktywność zmalała do minimum. W efekcie dalsza zwyżka popytu będzie zapewne na poziomie nieco wyższym niż wzrost PKB. Mocno powinno się za to poprawić zapotrzebowanie na ofertę pozapaliwową. Bodźcem może być ograniczenie handlu w niedzielę. Poza tym ciągle widzę potencjał w rozszerzeniu oferowanego przez stacje asortymentu produktów i usług. W tej sytuacji trudno będzie o istotne akwizycje w branży. Skoro jej perspektywy są dobre, to nie sądzę, aby duże sieci chciały się pozbywać posiadanych na naszym rynku stacji.

Krzysztof Romaniuk, dyrektor ds. analiz rynku paliw POPiHN

Dla polskiego rynku optymalna liczba stacji paliw szacowana jest na 6,5–7 tys. obiektów i sądzę, że w najbliższych latach tyle też będzie ich funkcjonować. W związku z budową nowych dróg szybkiego ruchu i autostrad wzrośnie liczba stacji funkcjonujących w ich pobliżu, a spadnie przy drogach krajowych i lokalnych. Poza tym coraz więcej obiektów będzie pełnić funkcje punktów obsługi kierowcy czy podróżnych, a nie tylko miejsc do tankowania. Systematycznie powinna rosnąć też oferta pozapaliwowa, w tym zwłaszcza liczba małych punktów gastronomicznych i sklepów. Ponadto będzie się rozwijała oferta dotycząca paliw alternatywnych. W mojej ocenie zapotrzebowanie na paliwa silnikowe będzie rosło. Dziś nie widzę większych zagrożeń dla rozwoju tego rynku. Z drugiej strony nie obserwuję czynników mocno wspierających działalność stacji. Zapowiadane są ograniczenia w sprzedaży wyrobów alkoholowych czy leków. Zakaz handlu w niedzielę, z którego mają być wyłączone stacje, zapewne tylko w niewielkim stopniu poprawi zyskowność branży.

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc