Komisja Europejska poinformowała PGNiG, że zamierza odrzucić jego wniosek o włączenie się do unijnego dochodzenia antymonopolowego przeciw Gazpromowi – informują dziennikarze z Politico. Decyzja jednak nie zapadła.
PGNiG przypomina, że 10 marca 2017 r. złożyło wniosek o włączenie spółki jako strony skarżącej do postępowania antymonopolowego wobec Gazpromu. – Wniosek ten nie został do dzisiaj rozpatrzony przez KE, mimo że od daty jego złożenia upłynął prawie rok. W tym czasie PGNiG wielokrotnie zwracało się do Komisji o rozstrzygnięcie tego wniosku – podaje biuro prasowe spółki. Jednocześnie firma podkreśla, że akceptacja lub odrzucenie wniosku w żaden sposób nie przesądza o zasadności zgłoszonych uwag w procesie badania rynku w ramach postępowania antymonopolowego.
Szkody na rynku
Polski koncern cały czas podtrzymuje swoje stanowisko wobec działań Rosjan. Wskazuje na wieloletnie naruszanie przepisów prawa antymonopolowego i domaga się nałożenia na Gazprom kary finansowej i dodatkowych zobowiązań.
Według PGNiG naruszenia Gazpromu mają charakter długotrwały i poważny. – Doprowadziły do znacznych szkód na rynku gazu w Środkowej Europie. Dotyczy to zarówno konkurencji na rynku gazu, jak i strat finansowych ponoszonych przez odbiorców tego surowca – twierdzi polska spółka. Chodzi m.in. o takie działania jak zawyżanie cen błękitnego paliwa oraz uzależnianie dostaw surowca od utrzymania lub przejęcia kontroli nad infrastrukturą gazową. Co więcej, Rosjanie nadal naruszają prawo antymonopolowe i do dziś nie zastosowali się do niego.
Środki zaradcze
PGNiG domaga się, aby decyzja wydana przez KE wobec Gazpromu doprowadziła przede wszystkim do skutecznego zakończenia naruszeń prawa antymonopolowego i usunięcia ich skutków. Przypomina, że ewentualna kara finansowa trafiłaby do budżetu UE, a nie do poszkodowanych. Z kolei ewentualne środki zaradcze pomogłyby całemu rynkowi.