Aby wybrać w tym trybie jednego członka rady, musi się zebrać grupa inwestorów kontrolujących co najmniej 20 proc. kapitału. CFI postuluje także, by odwołać zarząd, a nowe kierownictwo, wybrane przez nową radę, miałoby zlecić kompleksowy audyt (obecnie trwa audyt zlecony po odejściu ze spółki prezesa Jacka Ptaszka – wyniki mają zostać przedstawione na NWZA).
Pytanie, kto pojawi się na zgromadzeniu? Głównym akcjonariuszem Krezusa jest spółka Taleja, kontrolowana przez Ptaszka. Taleja sprzedała część akcji, został też spieniężony pakiet będący zabezpieczeniem Coface.
CFI, kontrolowane przez giełdowy CFI Holding, to spółka działająca na łódzkim rynku nieruchomości. Jaki charakter ma inwestycja w Krezusa?
– Obecna sytuacja w segmencie małych i średnich spółek, wywołana problemami na rynku TFI, sprawia, że dostrzegamy pewne okazje inwestycyjne – komentuje Michał Bartczak, wiceprezes CFI. – W naszej ocenie Krezus posiada nie tylko ciekawe aktywa, które są przedmiotem naszego zainteresowania, ale także określoną pozycję rynkową, która pozwala na generowanie stałych przychodów na poziomie kilkuset milionów złotych rocznie, co powoduje, że odpowiednie zarządzanie bieżącymi kosztami może przynieść wymierne efekty finansowe. Z poziomu znaczącego akcjonariusza mielibyśmy większe możliwości analizy bieżących kosztów, a tym samym planowanej i systemowej ich redukcji. Na obecnym etapie nie możemy jeszcze ostatecznie przesądzić o skali i horyzoncie naszej inwestycji w tę spółkę – dodaje.
Pod rządami Ptaszka Krezus zajmował się handlem złomem. Jednak KGHM Metraco wypowiedziało spółce umowę w związku z niewywiązywaniem się z dostaw.
