O wystąpieniu UOKiK Gazprom poinformował w prospekcie emisyjnym nowej emisji euroobligacji: „15 stycznia 2020 r. Gazprom otrzymał zawiadomienie od polskiego UOKiK zawierające żądanie udostępnienia informacji i dokumentów koniecznych do prowadzonego dochodzenia" – cytuje fragment prospektu RIA Nowosti. Gazprom przypomina, że wcześniej Warszawa groziła już karą w wysokości 10 proc. rocznych przychodów każdej firmie, która będzie łamać wymogi UOKiK.
W maju 2018 r. UOKiK oskarżył Gazprom i pięć zachodnich koncernów – uczestników projektu Nord Stream 2, czyli OMV (Austria), Wintershall i Uniper (Niemcy) Shell (Holandia), Engie (Francja) – o złamanie polskiego prawa antymonopolowego poprzez finansowanie budowy gazociągu Nord Stream 2.
W listopadzie 2019 r. UOKiK nałożył karę 172 mln zł (40,1 mln euro) na Engie Energy. UOKiK chciał od Engie dokumentów i danych dotyczących umów zawartych z Gazpromem. Chodziło m.in. o informacje o paliwach gazowych, w szczególności umowy przesyłu, dystrybucji, sprzedaży, dostaw czy magazynowania. „Dane te są niezbędne w prowadzonym postępowaniu antymonopolowym, w którym sprawdzamy czy Engie Energy oraz pięć innych podmiotów nie utworzyły wspólnego przedsięwzięcia bez naszej zgody" – tłumaczył Marek Niechciał, ówczesny prezes urzędu.
Jens Muller, oficjalny przedstawiciel spółki Nord Stream 2 AG, powiedział RIA Nowosti, że wystąpienie polskiego urzędu nie ma związku z realizacją Nord Stream 2.
Wbrew temu, co twierdzi Muller, Polska jest stroną w budowie Nord Stream 2, choć gazociąg nie przechodzi przez nasze wody. Kraje Unii, przez których strefy ekonomiczne prowadzi trasa gazociągu (Niemcy, Szwecja, Dania i Finlandia), muszą ocenić projekt i podzielić się tymi informacjami z sąsiadami, których środowisku może zagrozić budowa i eksploatacja gazociągu. Chodzi tu o siebie nawzajem oraz o Polskę i republiki bałtyckie.