Mocna przecena ropy uderza w notowania

W poniedziałek traciły spółki wydobywcze. Wyprzedawano też walory firm zajmujących się przerobem ropy i produktów ropopochodnych.

Publikacja: 09.03.2020 20:30

Mocna przecena ropy uderza w notowania

Foto: Fotorzepa/Radek Pasterski

W poniedziałek rano kurs ropy typu Brent spadał nawet poniżej 32 USD za baryłkę. Tymczasem jeszcze w piątek przekraczał 45 USD. Ropa po raz ostatni tak nisko była wyceniana cztery lata temu. To miało negatywne konsekwencje również na notowania części giełdowych spółek. Na otwarciu poniedziałkowej sesji akcje PGNiG taniały o 8,5 proc., Lotosu – o 13,7 proc., a Orlenu o 8 proc. Inwestorzy wyprzedawali też walory innych firm mających cokolwiek wspólnego z ropą i produktami ropopochodnymi, niespecjalnie analizując, jaki wpływ na ich sytuację mają zawirowania na rynku ropy. W trakcie sesji sytuacja zaczęła się jednak zmieniać do tego stopnia, że papiery Orlenu chwilami kosztowały nawet więcej niż w piątek. Mniej szczęścia mieli posiadacze innych akcji.

Słabnący popyt

Jak dalej będzie kształtował się kurs ropy? – Uważamy, że chociażby ze względu na rozprzestrzenianie się koronawirusa na świecie i niepewność co do przyszłego wydobycia zmienność cen tego surowca w najbliższych tygodniach nadal będzie duża – mówią Beata Szparaga-Waśniewska i Robert Maj, analitycy Ipopema Securities. Ich zdaniem na obecnej sytuacji traci grupa PGNiG. Koncern mniej zarabia nie tylko na pozyskiwaniu z własnych złóż ropy, ale i gazu. W obu przypadkach jest to konsekwencja słabnącego popytu na surowce i wzrostu podaży.

– Niskie ceny surowców co do zasady pozytywnie wpływają na działalność rafineryjną i petrochemiczną, gdyż oznaczają niższy koszt tzw. zużycia własnego. To szczególnie korzystnie powinno wpłynąć na wyniki grupy Orlen – twierdzą analitycy Ipopemy. W Lotosie pozytywny wpływ tańszej ropy na marże rafineryjne jest częściowo kompensowany gorszymi perspektywami segmentu wydobywczego. Ponadto Lotos rozczarował lutowymi danymi dotyczącymi struktury produkcji na instalacjach oddanych niedawno do użytku.

Gra rynkowa

– Obecne zawirowania na rynku ropy są zapewne grą o udziały w światowym rynku jej producentów, zwłaszcza Rosji i Arabii Saudyjskiej. Z tego m.in. powodu dziś niezmiernie trudno przewidzieć, jak może się kształtować jej kurs w przyszłości – mówi Michał Kozak, analityk Trigon DM. Jego zdaniem dużo łatwiej przewidzieć, jaki to będzie miało wpływ na spółki, zwłaszcza wydobywcze i przerabiające ropę. Te pierwsze tracą na niskim kursie ropy, a drugie zyskują. W dobrej sytuacji jest zwłaszcza Orlen, który w przeciwieństwie do Lotosu posiada też instalacje petrochemiczne. To powoduje, że osiąga teraz wyjątkowo dobre marże na przerobie ropy.

GG Parkiet

– W obecnej sytuacji pod dużym znakiem zapytania jest poziom dyferencjału brent/ural. Wiele wskazuje na to że rosyjski surowiec nie musi tanieć równie szybko co pozostałe gatunki, co mogłoby zmniejszyć opłacalność przerobu ropy w rafineriach zlokalizowanych w naszym regionie – twierdzi Kozak. Dodaje, że spadek kursu ropy nie musi też pociągać za sobą zniżki kursu gazu. Jeśli wydobycie pierwszego z nich będzie istotnie mniejsze niż dotychczas, zwłaszcza w USA, to możliwy jest scenariusz, w którym błękitne paliwo będzie w średnim terminie drożeć, ze względu na ograniczenie produkcji ze złóż łupkowych.

Niższe koszty

W poniedziałek na otwarciu sesji o 18,8 proc. taniały akcje Unimotu. – Myślę, że obecna sytuacja jest następstwem dezorientacji inwestorów spowodowanej zawirowaniami na rynku ropy i kolejnymi informacjami o rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Z naszego punktu widzenia dziś nie ma jednak fundamentalnych przesłanek do wyprzedaży akcji Unimotu – mówi Adam Sikorski, prezes firmy. Co więcej, spadek kursu ropy ma pozytywny wpływ na kondycję grupy. – Dzięki niskiej wycenie surowca maleją nam koszty zakupu tych samych ilości paliw i innych produktów ropopochodnych. W hurcie i na stacjach ich ceny spadają znacznie wolniej niż kurs ropy, co przy szybkim reagowaniu na zmieniającą się na rynku sytuację pozwala nam istotnie zwiększać wartość uzyskiwanych marż – podaje Sikorski.

Dodaje, że spółka w prowadzonej działalności duży nacisk kładzie na transakcje zabezpieczające kurs ropy. W efekcie teraz może rolować otwarte pozycje, osiągając z tego tytułu dodatnie przepływy finansowe. – Niezależnie od tego niska cena ropy oznacza spadek kosztów finansowych. Wydając mniej pieniędzy niż dotychczas na zakup tej samej ilości produktów, którymi handlujemy, płacimy mniejsze odsetki od zaciągniętych kredytów i mniej wydajemy na nowe zabezpieczenia – twierdzi Sikorski.

Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc
Surowce i paliwa
Praca w kopalniach coraz mniej efektywna. Zyski górnictwa zamieniły się w straty