Górnicy z odkrywek wyjdą na ulice

Podczas gdy rząd próbuje łagodzić spory z górnikami na Śląsku, serię protestów rozpoczynają związkowcy z kopalń węgla brunatnego.

Publikacja: 03.07.2020 05:15

Związki zawodowe walczą o przedłużenie wydobycia węgla brunatnego w okolicach Bełchatowa.

Związki zawodowe walczą o przedłużenie wydobycia węgla brunatnego w okolicach Bełchatowa.

Foto: Bloomberg

 

Najpierw Bełchatów, później Warszawa – taki jest plan protestów związków zawodowych z kopalń węgla brunatnego należących do Polskiej Grupy Energetycznej. Najbliższa pikieta odbędzie się w piątek przed budynkiem PGE w Bełchatowie, skąd koncern energetyczny nadzoruje działalność swoich kopalń węgla i opalanych tym surowcem elektrowni. Związkowcy ostrzegają, że będzie to pierwszy, lecz nie ostatni protest, który ma uwidocznić utratę ich zaufania do władz PGE i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, „który najwidoczniej nie radzi sobie z tak ważnym dla bezpieczeństwa energetycznego państwa resortem" – kwitują zrzeszone w PGE związki zawodowe w swoim oficjalnym stanowisku.

Społeczne niepokoje

Górnicy domagają się przede wszystkim budowy kopalni odkrywkowej Złoczew, która ma przedłużyć pracę Elektrowni Bełchatów. Związkowcy podnoszą, że przeciągają się procedury pozyskiwania koncesji na wydobycie surowca z odkrywki Złoczew i nowej koncesji na złoże Turów, które umożliwi funkcjonowanie tej kopalni aż do 2044 r. Górnicy zarzucają też władzom spółki pozorowany dialog społeczny i są zaniepokojeni doniesieniami o planach wyłączenia z koncernów energetycznych aktywów węglowych. W liście do premiera Mateusza Morawieckiego z 1 lipca podkreślają, że kompleksy energetyczno-wydobywcze Bełchatów i Turów dają bezpośrednio pracę 30 tys. osobom, a w firmach kooperujących pracuje kolejne 40 tys. „Brak uzyskania koncesji oznacza całkowite załamanie rynku pracy, a tym samym głębokie i dramatyczne w skutkach zmiany społeczne" – piszą związkowcy w liście do premiera.

Zarzuty odpiera zarząd PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, który przekonuje, że prowadzi właściwy dialog ze stroną społeczną. Dodaje, że samo uzyskanie koncesji wydobywczej nie będzie tożsame z rozpoczęciem inwestycji w kopalnię Złoczew. – Jej realizacja zależeć będzie w głównej mierze od otoczenia regulacyjnego w kraju i Unii Europejskiej. Projekt Złoczew jest analizowany z perspektywy obaw i nadziei społecznych, z perspektywy potencjalnych korzyści ekonomicznych i strat oraz z perspektywy bezpieczeństwa i stabilności energetycznej Polski – zapewnia Iwona Paziak z biura prasowego PGE GiEK.

Dodaje, że proces pozyskania koncesji jest skomplikowany i długotrwały. Wynika to m.in. z licznych protestów i odwołań od decyzji ze strony organizacji ekologicznych.

Trudny rynek

– Otoczenie rynkowe dla produkcji energii ze źródeł konwencjonalnych, w tym z węgla brunatnego, jest coraz gorsze i nie sądzę, by PGE chciała zbudować odkrywkę Złoczew – komentuje Krystian Brymora, analityk DM BDM. Szacuje, że inwestycja ta mogłaby pochłonąć 15 mld zł. Tymczasem koszty emisji CO2 rosną. – Nie dziwię się więc, że nowy zarząd PGE chce zmniejszyć swoją zależność od węgla. W rekomendacji zakładaliśmy, że stare bloki w Elektrowni Bełchatów będą pracować do 2035 r., a najnowszy do roku 2040. Przedłużenie ich żywotności w obecnych realiach jest mało prawdopodobne i przede wszystkim nieopłacalne – twierdzi Brymora.

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc