Chiny są m.in. jednym z największych na świecie konsumentów ropy naftowej, ustępującym pod tym względem jedynie Stanom Zjednoczonym. Państwo Środka jest także znaczącym producentem ropy naftowej, jednak jego zapotrzebowanie na ropę jest na tyle duże, że nie dość, że zużywa praktycznie całość swojej produkcji, to jeszcze musi importować ogromne ilości surowca.
W ostatnich miesiącach Chiny wykorzystują obniżone ceny ropy naftowej do wzmożonych zakupów „czarnego złota" na globalnym rynku. Już w maju import ropy do Chin był rekordowy, a czerwiec przyniósł drugi z rzędu rekordowy wynik.
Jak pokazały wczorajsze dane, w poprzednim miesiącu Chiny importowały 12,9 mln baryłek ropy naftowej dziennie, co jest najwyższym wynikiem w historii i o około jedną trzecią wyższym wynikiem niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Łączny czerwcowy import ropy do Chin wyniósł 53,18 mln ton i był wynikiem wcześniejszych zamówień na dostawy ropy naftowej po wyjątkowo niskich cenach.
Te informacje stanowią pozytywny akcent na rynku ropy, jednak w kontekście bieżących cen nie zmieniają one wiele. Obecny podwyższony import prawdopodobnie jest w dużej mierze zjawiskiem przejściowym, wynikającym z wyjątkowo niskich cen ropy na globalnych rynkach w kwietniu i na początku maja. Niemniej ta tendencja prawdopodobnie wygaśnie po zwyżkach notowań ropy naftowej na globalnym rynku. ¶